Aniu .. O paskudnikach anty - narcyzowych poczytałam i focie pooglądałam.. Choć to nie było akurat nic przyjemnego ... Ileż tych różnych paskudztw atakuje te nasze bidne roslineczki... .., buziam goRrrąco .. I melduję ,że u nas słonecznie ... Nooo , może patelni nie ma, ale jakieś 17 st było dziś w porywach ....

Aniu, nawet nie wiedziałam, że takie paskudztwo czyha na moje narcyzy... muszę sprawdzić u siebie, bo coś mi się wydaje, że ciągle mi ich ubywa...
Pozdrawka

Aniu pozdrówka niedzielne zostawiam i słonka życzę na przyszły tydzień!

Sebek napisał(a)

Przynajmniej wiem, że jak narcyzy będą znów wołały weź mnie to będę miał już dodatkowy powód, by ich nie wziąć

Całe szczęście, że lekko przygłucha jestem

Aniu hello

Ja nie zdążyłam wszystkiego przeczytać i pisać nie mogę, bom palec przecięła od grzybów obrabiania, ale melduję się. A paluchy mam takie brudne ... no od tych grzybów ... chyba z 50 kg.

Pozdrówka odpozdrawiam, nieczasowa byłam.. .... ale przeczytałam wasze wpisy.

Jedni maja opuchlaki, a ja mam plagę na narcyzach od muchy..... coś zawsze jest, by nie było za wesoło..... w kolejnych odnalazłam robale ... będę mieć miejsce pod nowe nasadzenia

Borbetko... tyś mnie grzybami.. 50kg... toś mnie dobiła..... ale mogę zbierać, a reszta już nie jest fajna...

Próbowałam złożyć rewizyty, ale .. poddaję sie.. o 5 pobudka A ja jeszcze na jutro nie zebrana

asc napisał(a)

Czasu na foto nie było..... tylko inne zimowity sfotografowałam..
Białe.. objedzone przez ślimaki.. grrr


Pełne Waterlily zmasakrowane przez psa i deszcz...

Prześliczne !
Pozdrawiam

Miłej podróży życzę I owocnej!