Aniu, i co ja mam Ci pisać? Sama wiesz, co w pierwszej kolejności masz zrobić!
Uściski czułe ślę

Aniu, wyrywkowo śledzę Twoje zmagania z rabatą i jak zwykle podziwiam energię i zapał. Współczuję choroby w taki czas, tym bardziej, że na chwilkę wróciło do nas lato.

Szybciutko zdrowiej

Aniu - zdrowiej nam......leż i już.......pogoda ma byc jeszcze i w przyszłym tygodniu słoneczna to sie wyrobisz.......... a serial z przedogródkiem bedzie dla wszystkich tylko bardziej emocjonujący jak sie finał i rostrzygnięcie nieco odwlecze.... wiesz, takie filmowe powolne budowanie napięcia............... a potem bach i zastrzelisz nas super-efektem !!!

Usmiałam sie z Gierczusiowych murzynów i Kasinego opluwania kompa w podrózy słuzbowej ... bez aprobaty "sztywaniaków" ( och ten Kondzio...) w których towarzystwie Kasia nas ogląda i czyta

Jestem sama w domu i smieje sie w głos do komputera, az mój pies wyszedł z koszyka żeby zobaczyc
co sie stało...

Wiesz co - super mieć taki wielki i piękny ogród jak twój z bogactwem roślin...... bo gdzie bys takie super kulki-bukszpanki znalazła jak nie u siebie... A tak z flanki na flanke i Danusiowe pomysły uratowane....

Aniu, przyszłam do Ciebie z polecenia abyś mi pokazała swojego Purlpe Fountain i miejsce w jakim go posadziłaś, bo ja mam dylematy wszelakie

Anula w oczekiwaniu na Twój serial aż mnie skręca.... Poproś chociaż Kazka aby zdjęcie ciskom zrobił

Ancia...nie możesz na pogodę narzekać. Wczoraj 22 stopnie miałaś??? To oczywista niesprawiedliwość. I teraz, żeby sprawiedliwie było, u nas słonecznie będzie (Na razie mgła coraz gęściejsza)

Basiu - w pierwszej kolejności to ja wiem co mam robić... ale życie jest brutal.. szlg mnie chyba trafi..

Viva - lato sobie poszło.. nie lubi już nas

Mela - coś źle Cię pokierowano.. u mnie nie ma ani jednego buka .. jakoś tak wyszło

Kindzia - co z tego że wczoraj było ciepło.. jak nic nie robiłam w ogrodzie

Marzenka - dla Ciebie specjalnie..byle jakie.. i nie patrzeć na bałagan wszechobecny..

Margarete - nie mam siły nawet siedzieć na forum... przyszły tydzień mam zapisane leżeć.... coś czuję, że mi to wszytko co mam nieposadzone szlag trafi.. a potem trafi mnie.

Na każdym kwiatku był albo motylek albo pszczółka... astry wydziczały, trzeba przesadzić , podzielić, ale teraz to stołówka dla owadów..

Anek za często chorujesz, spadła ci odporność (wiosną byłaś też mocno chora!!!) .... Musisz wyleżeć w przeciwnym razie choróbsko porwróci.
Wielkie dzięki za ciski, ale będzie miodzio, idealnie zasłonią barierkę i bajzlownik

asc napisał(a)

To ja sie tak staram u Was nadrobić... a tu znów towarzycho przyleciało gonić mnie do łózka/gonić do kręcenia serialu**** (niepotrzebne skreślić)..... poddaję się.....

Przykutych do łózka pozdrawiam , nie przykutych chlip, chlip chlip..zazdraszczam...... u nas dziś lato było.. w cieniu +22.. i co mi z tego

Zmykam kurować się.

...Anuś...odwzajemniam pozdrowienia... też przykuta.... a takie były plany na weekend... teraz nawet na forum nie mam siły...oglądam tylko, nie piszę...
...pa....