Nie odpowiadam na temat gotowania..bo moje zdanie na ten temat już wyraziłam.
Gotowałam jak syn był młody, głowiłam się jak przygotować obiadki na każdy dzień tygodnia, bo pracę miałam w godzinach nienormowanych. Teraz jesteśmy sami i robimy to co nam pasuje... człowiek istota rozumna sam może wybierać czy gotuje czy nie. Czy będzie schlebiać gustom domowników czy nie... Ja nie schlebiałem bo nie miałam na to czasu. Dzięki temu syn i M jadają wszystko co podam. Ja też jestem niewybredna.... a jak ktoś poda to już jak pisze Martek i G by smakowało. Nie jeździłam nigdy na obiadki do mamusi (450km..trochę daleko na wyskok na obiadek) i teściowej (bo nie mam) i nie zazdroszczę tego innym.... Cieszę się jak mama przyjdzie raz lub 2 razy do roku i mi coś ugotuje. Wtedy mam święto
I koniec tematu gotowania.......
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.