Małgosiu..wiem, wiem.... tylko 2 kg na 4 osoby.. przyjdą goście, ale Wy też idziecie w gości (średnia pozostaje bez zmian). ... wiec statystycznie każdy zje po pół kg ciastek Te pół kg to ponad dawkę dzienną na jednego ciężko pracującego człowieka..

Ale faktem jest, że jak jeść lubię, ze wskazaniem na bardzo lubię, to na święta dostaję awersji do jedzenia.. to samo mam na weselach... Wychodzę głodna... a potem miesiąc myślę, że bym to czy tamto zjadła Niestety mam skłonności do tycia i muszę sie troszkę pilnować.. od 2 lat nie mogę zgubić zbędnych 4 kg.. dalej nie mieszczę sie spodnie narciarskie.. I jak oglądam co, kto i ile produkuje na święta i że są tylko dwa wyjścia: zjeść to wszytko, albo wyrzucić..
Każda opcja do niczego.. Jeść lubię.... jedzenia marnować nie lubię, w spodnie się nie mieszczę..

I tak sobie obrzydzam święta

Kolejne święta w dodatku bez śniegu... będzie tradycyjnie na Wielkanoc..

No to tyle dobrze.. do końca kwietnie śniegom mówię STOP. MOja psychika tego nie wytrzyma..
Z powodu wyłażących cebul.... lampki musiałam powiesić sobie sama..
I jaki urok z wieszania lampek.. o takiej porze rok???? Jedyna zaleta to, że dziś łapki nie grabiały i za ciepło sie ubrałam..

E no Twój skalniaczek to wypas A pergole chyba tak to sie nazywa zlece mojemu M skopiować bo on takie różne rzeczy robi z drewna w wolnym czasie Jak nic musze wój wątek przejrzec od początkiu .... o matko 1833 str no może obrazkowo przelece A teraz lece sprzątac bo łazienke bo sanepidu nie bedzie ale Święta nadchodzą