Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodnik Mimo Woli cd

Ogrodnik Mimo Woli cd

ka1sia 00:17, 22 sie 2014


Dołączył: 11 lip 2012
Posty: 3194
Anek, na dobranoc przyszłam Ci pomachać nie gniewaj się na różyczki, mają gorszy czas, bo to lato do bani
____________________
Wszystko o czym...Marzysz
Kindzia 10:00, 22 sie 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Absolutnie nie wierzę w to, że mając 50 róż od kilku lat, nie wiesz o nich na tyle, że się nie wypowiadasz To nie jest prawda. Ja też specjalnie o nich się nie uczę, ale przerabiałam już z nimi na tyle, że jakieś doświadczenia są....dziel się swoimi doświadczeniami różanymi, bo na pewno masz inne niż moje, a ja bym chciała skorzystać I pewno nie tylko ja

Wynika z tego, że Chopin jednak humorzasty jest...mam dwa tylko, ale grzeczne u mnie Chociaż zawsze mówię, że moje róże optymalne warunki mają, mimochodem oczywiście, tam mi pasowały...dlatego małe doświadczenie z ich chorobami mam...przewiew, słońce, gleba...mają to wszystko, co lubią. Przypadkiem

Jednak wiosną, po dłuższych, obfitych opadach pryskam od plamistości. To nabyte tu doświadczenie (Ania różana) procentuje, właściwie z plamistością nie mam problemu.

Żurawki mają u mnie to samo...marmoladki mi dopadło...czekam na Twoje doświadczenie

Bardzo popieram podawanie maluszkom różnych smaków, po maleńku, potem nie ma problemów większych z marudzeniem przy jedzeniu. Moja córcia pracuje z takimi maluszkami i niejednokrotnie mówi, że bardzo się musi pilnować z radami żywieniowymi dla młodych matek...wiesz...jej doświadczenia własne to jedno, zalecenia medyczno-żywieniowe to drugie Nasz Kubuś zaczął przygodę ze skrobanym jabłkiem jak miał 3 tygodnie Madzia korzystała z moich doświadczeń z dziećmi, ale na co dzień matkom mówi co innego...i żadnej alergii u Kubusia nigdy nie było.

Matko...ale się rozpisałam..wena jakaś, czy co...

Ściskam Aniu Moje najmłodsze w domu dzisiaj zaczyna szczenięce przedszkole
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Pszczelarnia 10:22, 22 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
A dlaczego mówi co innego.... Kindziu?

Nie gadaj na róże, bo czytam, ze sobie listę robisz i zamawiasz. Oone się w końcu na Ciebie obrażą za takie publiczne obgadywanie.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Kindzia 10:41, 22 sie 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Pszczelarnia napisał(a)
A dlaczego mówi co innego.... Kindziu?

Nie gadaj na róże, bo czytam, ze sobie listę robisz i zamawiasz. Oone się w końcu na Ciebie obrażą za takie publiczne obgadywanie.

Córka? Bo absolutnie przekonania nie ma, że niemowlętom bardzo późno trzeba wprowadzać różne pokarmy...

Ja listę różaną już dawno mam, ale nie wiem, czy mi się te moje wymarzone zdobyć uda Wcale na róże nie narzekam przecież Pszczółko
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Tess 11:25, 22 sie 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Mala_Mi napisał(a)


Ja kupiłam żurawki.. i chorują.. chorują, nie opuchlaki i nie krewetki.... szlag mnie trafia.. gdzie cienko tam sie rwie.. i nawet żurawki zaprotestowały zdrowotnie. A było tak pięknie... nawet nie krewteki by na nie zrzucić odpowiedzialność... 10 sadzonek tak wygląda... fyto albo coś inne co dopada żurawki... wygooglałam.... mus uderzyć do Finki.. jej żurawki są zdrowe i piękne..



Moim zdaniem to fytoftoroza. Też mi dwie padły w tym roku. Łodyżki u nasady zdrewniały i uschły na amen, co odcięło im krążenie.
Jakoś głupio to opisałam, ale inne określenia nie przychodzą mi teraz do głowy.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
monteverde 11:32, 22 sie 2014


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Kindzia napisał(a)
Absolutnie nie wierzę w to, że mając 50 róż od kilku lat, nie wiesz o nich na tyle, że się nie wypowiadasz To nie jest prawda. Ja też specjalnie o nich się nie uczę, ale przerabiałam już z nimi na tyle, że jakieś doświadczenia są....dziel się swoimi doświadczeniami różanymi, bo na pewno masz inne niż moje, a ja bym chciała skorzystać I pewno nie tylko ja

Wynika z tego, że Chopin jednak humorzasty jest...mam dwa tylko, ale grzeczne u mnie Chociaż zawsze mówię, że moje róże optymalne warunki mają, mimochodem oczywiście, tam mi pasowały...dlatego małe doświadczenie z ich chorobami mam...przewiew, słońce, gleba...mają to wszystko, co lubią. Przypadkiem

Jednak wiosną, po dłuższych, obfitych opadach pryskam od plamistości. To nabyte tu doświadczenie (Ania różana) procentuje, właściwie z plamistością nie mam problemu.

Żurawki mają u mnie to samo...marmoladki mi dopadło...czekam na Twoje doświadczenie

Bardzo popieram podawanie maluszkom różnych smaków, po maleńku, potem nie ma problemów większych z marudzeniem przy jedzeniu. Moja córcia pracuje z takimi maluszkami i niejednokrotnie mówi, że bardzo się musi pilnować z radami żywieniowymi dla młodych matek...wiesz...jej doświadczenia własne to jedno, zalecenia medyczno-żywieniowe to drugie Nasz Kubuś zaczął przygodę ze skrobanym jabłkiem jak miał 3 tygodnie Madzia korzystała z moich doświadczeń z dziećmi, ale na co dzień matkom mówi co innego...i żadnej alergii u Kubusia nigdy nie było.

Matko...ale się rozpisałam..wena jakaś, czy co...

Ściskam Aniu Moje najmłodsze w domu dzisiaj zaczyna szczenięce przedszkole

Romki swoim dzieciom nie podają piersi tylko butelkę i od małego przyzwyczajają je do wszystkich smaków, żeby potem problemów nie było i żeby wszystko jadły
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Agania 11:39, 22 sie 2014


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26062
Aniu, długo musiałabym nadrabiać zaległości u Ciebie, ale nadrobiłam od muminka zjadającego już pomidorki, mały lubi zdrową żywność

W Tobie to siedzi niespokojny duch heh...znowu ci chodzi coś po głowie?

Jeżówki i róże trudno jest ze sobą porównać, ja też się wkurzam na róże, ale z nich nie zrezygnuję, po tym jak w tym roku pokazała mi prawdziwą urodę moja New Down, a ja z kolei bardziej się wściekam na moje jeżówki, rok temu były cudowne, a w tym roku są jakby mniejsze i się pokładają, a niektóre prawie w ogóle nie wzeszły, nawet ta najzwyklejsza różowa, bylinówka do remontu.......róże znów dla mnie achy i ochy........ja znowu mam różaną fazę

Miłego dnia
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Tusiala 12:21, 22 sie 2014


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Ło! Ty też dałaś zdjęcie zimowe
Sasiadki "dywan" zachwyca, może dlatego, że ma takie towarzystwo?
Pszczelarnia 13:56, 22 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Kindzia napisał(a)

Córka? Bo absolutnie przekonania nie ma, że niemowlętom bardzo późno trzeba wprowadzać różne pokarmy...

Ja listę różaną już dawno mam, ale nie wiem, czy mi się te moje wymarzone zdobyć uda Wcale na róże nie narzekam przecież Pszczółko


Kindziu, pierwsze pytanie do Ciebie, drugie stwierdzenie do Ani - wyszedł miszmasz słowny.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 13:58, 22 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Tess napisał(a)


Moim zdaniem to fytoftoroza. Też mi dwie padły w tym roku. Łodyżki u nasady zdrewniały i uschły na amen, co odcięło im krążenie.
Jakoś głupio to opisałam, ale inne określenia nie przychodzą mi teraz do głowy.


Trafne, chyba tak. Też mi dopadło. Teraz mus doczytać, skąd się birze fytoftoroza.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies