Pszczółka - celnie dziś napisałaś. .wszytko to marność nad marnościami...
Kosolka - miły dzień dziś nie jest.. i nawet sto słoneczek nie zmieni tego

Jotka była fantastycznym człowiekiem... i cieszę sie, że mogłam ja osobiście poznać.
Basiu - puchara nie ma... przeglądam foty i widzę Jolę uśmiechniętą pod pucharem.. dopięła swego.. przyjechała do mnie. Ostatnio żegnamy fajnych ludzi.. ale to chyba ten wiek tak już ma.. że częściej żegnamy niż witamy
Miła- ja tak to kopię powolutku... z doskoku... bez szarpaniny.... a trawę??.. Bogdzia napisała .. jak inne tego typu trawy

Tak mi się wydaje
Ciocia Gosia - bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.. oglądam ogrody inne.. takie jak z katalogu.. i u mnie tak nigdy nie będzie.. bo nie ten typ i nie ten charakter.. ale ogród to mały pikuś, są poważniejsze problemy .. Co nie zmienia faktu, że o ogród trzeba dbać i dążyć do ideału
Grabulki - jak nie przytniesz jeżówek to nic im nie będzie.. ja przycinam tylko to co drażni, brzydkie i co zdążę (czytaj niewiele).
Ula - jak w drugi sezon kończyłam wydawałoby sie ostatnia rabatę to eMusiowi powiedziałam, że szkoda, że koniec rabat.. co ja będę teraz robić w ogrodzie?
O ja głupia i naiwna!!!!!!!!!!!!
Marek - no właśnie tu problem.. u mnie jak w ogrodzie botanicznym.. wiejskim ogrodzie botanicznym. Wszytko po troszku i bez efektu.. i basenu już nie ma... nawet nie skorzystałam z tego dobrodziejstwa.. a lato sie skończyło.. zawsze ma mdoła w tym momencie... za szybko ten czas leci, za szybko..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.