Kochane ...jestem... Agnieszko masz rację.... to było do granic czasowych i fizycznych....... ale takich warunków na stoku nie mogliśmy sobie odpuścić zwłaszcza jak się znalazło czyimś nieszczęściem karnet z punktami Więc musowo trzeba było go wykorzystać........ Dorwaliśmy się do nart.. i zapomnieliśmy o wszystkim..nawet o tym, że jeszcze trzeba jakoś do domu wrócić..... a to dość daleko