Ależ wywiązała sie dyskusja....... jakby co to mam usprawiedliwienie, że znów odłożę jej przeróbkę do następnego roku.....
Ale tym zdjęciem Wersalu Madżenko mnie ujęłaś, a raczej komentarzem do niego.... i po tym komentarzu stwierdziłam, że do Ciebie mus zaglądać..bo tu zawsze sie będzie coś działo .... pamiętasz co napisałaś?????? Bo ja tak... Jedno z najlepszych sytuacyjnych tekstów....
Świetne to jest... ale pierwsza myśl.. że życia mi braknie aby takiego efektu doczekać.... druga myśł...to kto to będzie dbał..bo ja tak równo na pewno nie przytnę....
Wiec muszę pozostać przy rabacie wsiowej..a nie z Wersalu czy Dobczyc Hanuś ma rację.. to nie mój charakter
Aniu gdbyś do mnie nie zagladała to bym się zapłakała
A nóżkę na Chopok trenuję Najwyżej na niebieskich sobie pokręcę zawijaski
Wracając do Twojej rabaty, pomysł ze stozkami i kilkoma kulkami w niej jest świetny. Tak jak Magnolia Irence radzi. Coś zimozielonego, geometrycznego spowoduje, że to będzie prawdziwy rarytas w Twoim ogrodzie. I ja lubię takie rabaty, topiary i misz masz roślinny, kwitnący przez cały rok. Zamiast płotka możesz też sobie jakąś obwódkę machnąć, z bukszpana lub przeczki alpejskiej.
Aniu ta rabata to taki "szał ciał", Grupa Laokoona, dla mnie to kontynuacja naszych tradycyjnych polskich ogrodów jakie pamiętam z dzieciństwa. Taka sentymentalna rabata
Siostry ogrodowiskowe (brzmi jak zakon! ) mają słuszną rację by rewolucji tam nie robić! Najwyżej, jak już paluszki cię świerzbią, dorzucić kulek, stożków....może jakieś kostki, ale sam dynamizm rabaty zostawić
Witam serdecznie Rzeszowiankę....
tylko troszkę zdążyłam oglądnąć twój ogród ,ale obiecuję nadrobię , będzie re wizyta
to co widziałam wystarczyło stwierdzić z jakim rozmachem, super planami i pasją urządzasz swój ogród, niesamowite bardzo mi się podoba u Ciebie, będę zaglądać
Pozdrawiam cieplutko z lodowego Rzeszowa!!!
Zaglądaj rzeszowianko zaglądaj....Ty nawet możesz pozaglądać w realu...... ale ode mnie za wiele się nie nauczysz..bo ja jakoś tak zawsze wszytko po swojemu...ale się uczę, uczę, uczę i podglądam... a potem i tak po swojemu....... ot taka trudna natura..