Marzena2007 napisał(a)

Aniu gdbyś do mnie nie zagladała to bym się zapłakała
A nóżkę na Chopok trenuję Najwyżej na niebieskich sobie pokręcę zawijaski


Wracając do Twojej rabaty, pomyśł ze stozkami i kilkoma kulkami w niej jest świetny. Tak jak Magnoli Irence radzi. Coś zimozielonego, geometrycznego spowoduje, że to będzie prawdziwy rarytas w Twoim ogrodzie. I ja lubię takie rabaty, topiary i misz masz roślinny, kwitnący przez cały rok. Zamiast płotka możesz też sobie jakąś obwódkę machnąć, z bukszpana lub przeczki alpejskiej.

Ten płot mnie doprowadza do szewskiej pasji...... ale niestety z powodu psa.... musi się zostać...... niestety ja też zaliczyłam w ogrodzie wiele wpadek.... jedną z nich jest niezostawienie ścieżki zdrowia dla psa.... teraz muszę chronić rośliny płotem.... I to też jest powód dla którego się zastanawiam czy tej rabaty nie zmienić. Ale wszytko uzależniam od tego gdzie mi się wkomponuje szklarnia..potem warzywniak.... A na rabacie muszę trochę uporzadkować .... część roślin wyrzucę, chodzę i robię listę..... w głowie robię listę...

Ciebie Aniu też wzięło na maxa...gdzie nie pójdę planowanie A mnie niemoc ogarnęła, chyba wszystkie siły na cyferki w pracy mimochodem skierowałam...potem będę się denerwować, że mam wszystko z ogrodem do tyłu...niecierpliwa jestem, od razu bym chciała...a to wszystko czasu wymaga i energii...oj, muszę się zebrać w sobie...od Was siły trochę sobie użyczyć

Aniu, można zamiast płotka zrobić takie ozdobne ogrodzenie z grubej liny. To do tej rabaty by fajnie pasowało.
Mozna też zrobić mniej widoczne ogrodzenie, ale trzeba pokombinować. Rozciaga sie drucik, który ma się chwiać, chodzi o to, by nie był sztywny. Sztywny, stabilny nie jest utrudnieniem dla psa, ale chwiejny juz tak

Aniu...i ciebie wzięło!!

twoja wiejska oddaje twój charakter, dynamizm! i tak naprawdę jest angielska, tylko dodasz, jak ja formy, stożki..kulki z forsycji, ona tętni życiem i im więcej oglądam angielskie ogrody, tym więcej widzę u ciebie podobieństw

co do płotku, zlikwiduj, pies i tak chodzi jak chce, mam to samo u siebie, z tą różnicą, że jak moje 2 wielkie suki zaczynają szaleć, to i tak nie patrzą na zabezpieczenia, robią co chcą, albo leżą na dywanie z firletki, albo na bluszczach, albo podjedzą trawy ozdobne...ścieżki nic nie dają, tak uważam.. to i tak pikuś na szkody krecie!!
jak pogrupujesz, będzie nieźle, jak dodasz obwódkę z bukszpanów, co radzi Marzenka, świetnie...ale Wersal z fota u ciebie? nigdy!!!!

Aniu a jak bedzie żywopłot z roślin to misiek bedzie właził?
Bardzo polecam żywopłot z porzeczki alpejskiej, jest piekny i nie aż tak formalny jak z bukszpana.

Każdy żywopłot, jak i płot.........zasłania najniższe piętro ....i to mnie denerwuje... na linkach pies może sie zabić, bo mu sie zapomni, że są Moja stara piesa tego płotku nie przechodzi..czasami na samym końcu jak się rozszaleje z psem sąsiadów to wskoczy... ale tam są róże okrywowe i barwinek, wiec szkody robi głównie piesa sobie ... a nie roślinom. Mój pies czasami wchodzi w rabaty...... ale to już musi coś go zaintrygować... na rabatach mam pozostawiane ścieżki i po nich głownie się przemieszcza... cała reszta ogrodu jest bez płotków i zniszczeń praktycznie nie mam z powodu psa... dlattego tu też jakby miał ściekę do biegania za traktorem sąsiada, to mogłoby być bez płota, a i mi łatwiejsza pielęgnacja od tyłu...... Na chwilę obecna praktycznie nic nie robię z tyłu....bo się tam po prostu nie mieszczę... coś przycinam jesienią i wiosną resztę wycinam..... a potem to już sobie rośnie jak chce... I wcale nie kłamię, że ta rabata od 2 lat nie byłą pielona..coś tam wiosna tylko i przy brzegu, gdzie ręka sięgnę...


A takie maleństwa za płotem mają ciemno i ich nie widać..

Marzena2007 napisał(a)

Aniu a jak bedzie żywopłot z roślin to misiek bedzie właził?
Bardzo polecam żywopłot z porzeczki alpejskiej, jest piękny i nie aż tak formalny jak z bukszpana.

Miałam kilka krzaków porzeczki alpejskiej... i go oddałam.... chciałam warzywnik z porzeczki ogrodzić.... ale zabierał za dużo miejsca.... nie pomyślałam wtedy, że mogę warzywnik przenieść Ale porzeczka jest w dobrych rękach
Na razie myślę, a potem zrobię to na co i tak czas pozwoli.... i fundusze i życie..... ale planować i marzyć można ..... trochę roślin do wsiowego już zamówiłam.... bo wiem co napewno wyrzucę.. Jesienią wyrzuciłam już z 2 metry kwadratowe tojeści.... a w kolejce trochę tego stoi..
A moje planowanie.. oczka nie było w planach...... to maj..wybieram ziemie pod rh...... a nie pod oczko


A to samo miejsce 2 miesiace później.... i tak to jest z moimi planami....na wariata i mimo woli...

Na wariata,mimo woli,i jest cudownie!A że metodą prób i wypaczeń? Na to mamy O..żeby wypaczyć!
I zmienić,poprawić,albo .....zostawić!
Fajnie jest!Pozdrawiam

Gardenarium napisał(a)



U nas dziś też śnieg pada ale tak niemrawo..za to lodu od .......
Jak myślisz szkodzi magnoliom, kalinom i rh gruba polewa lodowa na pakach , łodygach i liściach.... jest tego od pół centymetra i więcej naokoło.... na wszystkim ..


Przeniosłam - nie szkodzi, nic z tym nie rób, a nawet się nie da

Dzięki za odpowiedź

Aniu, mnie bardzo się podoba Twój sposób myślenia i tworzenia, może dlatego, że nie czuję się wtedy taka osamotniona w podobnym działaniu.
Bardzo podoba mi się Twój ogród i to, że tworzysz go bez nadęcia, bez wymuszonej dyscypliny, po prostu dla siebie, dla bliskich, dla psa, który może sobie chodzić gdzie chce i nie jest ciągle dyscyplinowany, że roślinkę pogniecie.
Ogród to my, jeżeli jesteśmy poukładani, to oczywiście niech ogród też będzie pod linijkę, ale jeżeli jesteśmy spontaniczni, troszkę szaleni, to nie zamartwiajmy się, że nam chwast wyrósł, albo roślinka nie pasuje do obowiązującej mody. Uwielbiam Twój ogród, a zwłaszcza wsiową
Ale się rozgadałam... pozdrawiam.