Jak każdy ogrodnik rosnę w dumę
Ale szybko wracam do parteru....... ładnie to będzie..... za jakiś czas.. teraz tworzymy i naprawiamy
Sorki, ale w pracy piekiełko.... idę wyprostować kości do ogrodu.... na 5 minut.
Aniu, dzięki. Myślałam o tej Delta Down.
U mnie nie ma pełnego słońca nigdzie. No, wszystko zależy od definicji - co to jest półcień? Ilość godzin nasłonecznienia, czy np. światło zza wyższych roślin. Moje Citronelki mają może ze 2 godziny światła, a jak na liściach jest jakaś wilgoć, to się wypalają brązowe plamy. Tak nie może być.
Poszłam na 5 minut ...zeszło (tzn ja weszłam) na drzewo i godzinę
Dla mnie sie zaczął dobry czas..... agrest zielone i kwaśny, ale smak ma, borówka kamczacka dojrzewa, pierwsze owoce do jedzenia (zjadłam), no i w tym roku zdążyłam przed szpakami
A ten dowód przyniosłam w kieszeni
Prawie spadłam z krzesła... ale masz fajnie, a u mnie czereśnia zrzuciła wszystkie zawiązki, w każdym razie tak mi się wydaje, idę poszperać miedzy liśćmi może jednak coś zostało...
Znowu trzeba na targ po owoce i jak tu żyć ?
To jest zdjęcie z 15 października.. dziury są, ale to z powodu jakiś robali... te zaschnięte to liście z katalpy. Te z brzegu mają bezpośrednie nasłonecznienie od południa i wschodu.. .... jak słońce wysoko to już cieniuje katalpa..... ale kilka godzin słońca te z brzegu maja na pewno. On tak się zmienia kolorami w sezonie