Święto lasu dziura w deszczu..... udało się wyjść do szklarni podlać i urwać sałatę, bo atakuje niesforne pomidory..
Rośnie jak szalona, nie nadążymy z jedzeniem.. kilka listków i cały zlewozmywak..


Przy okazji obchód rancza.....

U mnie leje, naparstnice są i zakwitną, ale z 10 połamały psy, bidne leżą pokotem
a len też mam od Marzenki i wschodzi
sałata mniam!

Byłam. Widziałam. Ty o dorożce a ja za konia pociągowego robię ... .

Ja też mam naparstnice.
Wdzięczne takie.Nic nie trzeba przy nich robić.
Pojawiają się znikąd i kwitną pięknie.

Obchd rancza opłakany, nie dość, że deszcz masakruje wszytko, to goopie śimory zaniedbane wiosną szaleją.. granulki robią dobrą robotę, populacja nawet tam gdzie sypnęłam spadał o kilkaset sztuk minimum Biorąc pod uwagę, że jedne śłimak daje kolejnych 500... to nawet moej szaszłykowanie zmniejszyło liczebnosć też znacznie.. Szaszłyki zrobiłam około 100 przy jednym krótkim obchodzie.. mus sypnąć w innych miejscach.. 100 x500 daje 50 000... ha, ha, ha tyle mniej..... a wnerwiły mnie, bo złocień zżarty do cna, nie dosć, że tak opornie rosną, to jeszcze go zjadły... dobrały się do mojej macierzanki.. i tego już było mi dość. Wiec gwoźdź i szaszłyki..
A to zapłakane piwonie..

A to moje głodomory, latały za mną cały czas.... z powodu deszczu niekarmione..



Tulipanowiec chyba zakwitnie Bo to c owidzę to już chyba nie pąki liściowe tylko kwiatowe. ma tego dużo.... niestety dużo zżarły przedziory czy inne szpeciele..

irena_milek napisał(a)

U mnie leje, naparstnice są i zakwitną, ale z 10 połamały psy, bidne leżą pokotem
a len też mam od Marzenki i wschodzi
sałata mniam!

One mogą jeszcze z rozety puścić kolejnego badyla z kwiatami, a jak nie, to za rok zakwitną, te co przetrwały się wysieją....

BarbaraM napisał(a)

Ja też mam naparstnice.
Wdzięczne takie.Nic nie trzeba przy nich robić.
Pojawiają się znikąd i kwitną pięknie.

Dokładnie tak z nimi jest....

Dziś rozdaję lilie wodne

Pszczelarnia napisał(a)

Byłam. Widziałam. Ty o dorożce a ja za konia pociągowego robię ... .

Pracowita Pszczółko, zapamiętaj, że co za dużo to i koń nie pociągnie...... wszytko się potem mści na człowieku... czuję to czuję powiedzenie na sobie..
Zmniejsz tempo, daj żyć też i chwastom, nie musisz wszystkiego robić na raz.... ale przyganiał kocił garnkowi Ja już odpuściłam sobie i to dużo Ja teraz a kilka lat temu to nie ja

Tobie przysługuje biała lelija

I reszcie zaglądającym czwarty rodzaj lilii..... na razie naczaiłam tyle odmian.... a miało być już spokojnie ...hi, hi, hi... ale tonacja barw zachowana