Danusiu, tak pytałam o te poziomy, bo widziałam sporą różnicę i głowiłam się jakie by tam rośliny Ci wymyślić, a tu widzę Ty sprawę rozwiązujesz. Bo jak wyrównasz, to wsadzisz, co Ci będzie pasowało i się podobało... A z tego co czytam, to głowę masz nie od parady, to i wiele moich rad Ci nie trzeba... Ale liczyć możesz zawsze...
Dzięki ci, jutro to raczej nie będę ciąć myślałam że dopiero na wiosnę.
Janino, tego Jałowca, co widziałaś u mnie cięłam o tej porze właśnie i nic się mu nie stało, a na wiosnę, tzn. w czerwcu chyba, już były przyrosty i znowu troszkę podcięłam... Ale jak chcesz, niektórzy zalecają wiosną, inni mówią, że teraz... Mnie to teraz najbardziej odpowiada, bo cięłam też Jałowce pospolite i też im to na dobre wyszło...
A o jutrze, to myślałam o jednej gałązce, tak dla przykładu...
Wiesz ja myślałam o wiośnie bo jeszcze nie podjęłam decyzji, ja wolę takie nasadzenia bardziej naturalistyczne i nie wiem czy taki bonsai by u mnie by pasował i jak by to wyglądało. Ale jak zacznie się bardziej sypać to trzeba będzie coś z nim zrobić.
Janino, mój ogród też formowany nie jest i raczej nie będzie,dużo w nim Sosen, rosną Daglezje, ale jak coś mi wpadnie do głowy, to zmieniam... Tak samo było z Jałowcem, rośnie w nim Wierzba i też muszę ją ciąć, bo zasłania go całego. Ale okazało się, że pasuje do ogrodu, taki właśnie wycięty, obok Berberysów, Smaragdów, Tulipanowców, Hortensji i jeszcze sporo bylin obok niego...
Janino, tylko i wyłącznie jak Ty chcesz... To Twój ogród i Tobie ma się podobać, albo inaczej... Ty się masz dobrze w nim czuć... Jak nie masz pewności, to poczekaj do wiosny, może coś przyjdzie Ci do głowy innego...
Witaj Janino... Ja to robiłam tak... Najpierw wybrałam gałęzie, które były grube i podobały mi się. Takie główne najpierw. Potem sekatorem zaczęłam obcinać cienkie gałązki, na tych grubych. Jak nie byłam pewna, zostawiałam gałązkę. Zawsze można wyciąć później. Trzeba zostawić goły konar, bez żadnych drobnych gałązek. Końce tych grubych gałęzi zostawiałam i starałam się nadać im kształt kuli. Kilka gałązek na końcu zostawiałam i z nich robiłam kule. On dopiero po dwóch latach zaczął wyglądać.
Gdzieś na forum, Danusia pokazywała jak formować takie Jałowce. Ja to robiłam, tak bardziej po mojemu, żeby nie naginać gałęzi, tak prościej, żeby było dla mnie... Jak będziesz ciąć, to bardzo blisko konarów, żeby sęki nie zostawały...
Najpierw zrób jedną gałązkę, nawet jutro i wstaw fotkę... Będziesz spokojna wtedy, bo jak nie wyjdzie zawsze można uciąć...
zapiszę to w pamięci, bo mam kilka jałowców, które teraz nie są zbyt ładne, ale może uda się je uformować
Dorotko...witam prankiem!!!!!
doczytalam wszysciuchno....instrukcje ciecia "formowania" jalowca tez!!!!!
gdybym miala co to juz bym chyba ciachala!!!!
sciskam porannie i samych radosci dzisiaj zycze!!!!!!!!