Swieta za pasem a mi wcale nie w glowie sprzatanie gotowanie dekoracje
Jakos do mnie nie dociera ze to juz czas ale na drugi tydzien mam trzy dni wolne to cos wymysle albo i nie kto to wie
Pamietam ze u nas w domu choinke stroilo sie w wigilie mama w kuchni przygotowywala potrawy wigilijne a my z tata ubieralismy choinke
Jak juz choinka byla piekna wozilysmy sie z siostra na starym welnianym swetrze i w taki to sposob froterowalysmy popastowana uprzednio podloge ale bylo fajnie wesolo i pachnaco nigdy tego niezapomne
Wigilia wiadomo 12 potraw sianko oplatek i same smakolyki pysznosci jadlo sie szybko czekajac na gwiazdora no a jak juz przyszedl to ho ho ho dla brata przewaznie rozga a my z siostra takie staralysmy sie byc grzeczne trzeba bylo spiewac koledy mowic wierszyki no i wtedy dostalismy smakolyki czsem pomarancza i jakiegos misia ale bylo cudownie
W nocy obowiazkowa pasterka tez bylo roznie ludzie wyspiewywali roznosci ha ha ha jak bylo za duzo sledzikow a one lubia plywac no to wiadomo ze spiewali O moj rozmarynie .......
Pamietam tez ze zawsze bylo malowanie drzwi po swietach bo to wlasnie je uzywalismy do rozgniatania orzechow wloskich mimo ze byl dziadek do orzechow
Nasz brat w nocy ze zlosci z rozge wyjadal wszystkie cukierki ktore wisialy na choince tylko zostawial papierki tak ladnie uformowane ze nikt nie zauwazyl tak bylo wesolo
Pierwszy dzien wiadomo kolednicy nic sie nie gotowalo bo juz wszystko bylo gotowe tylko podgrzac
Drugi dzien zawsze mielismy gosci bylo super spiewalismy koledy jak byl snieg a przewaznie byl byly sanki kulig i wiele wiele radosci
Kocham moich rodzicow za moje dziecinstwo bylam taka szczesliwa kochana czulam sie taka bezpieczna
Bardzo za nimi tesknie bardzo
No ale sie rozpisalam

moze to kogos zainteresuje