Mag
00:11, 18 gru 2013
Dołączył: 28 lis 2013
Posty: 66
Witaj Jagodo. Mieszkalam w latach 90tych w Bostonie (South Boston) i w Bedford. A Ty gdzie? Malo jest Polakow w tamtym rejonie. Dawaj zdjecia koniecznie - New England to piekny region i warto pokazac troche tamtejszych kolorow jesieni. Wydaje mi sie jednak, ze jesli chodzi o ogrody prywatne, to sa one dosc skromne w porownaniu z wieloma z naszego Ogrodowiska. Trawniki sa, owszem, bardzo zadbane i strzyzone regularnie, ale tak wielu nasadzen raczej sie w tamtejszych ogrodach nie stosuje. Pewnie dlatego, ze ogrody nie sa ogrodzone, przez co sa narazone na niszczycielskie dzialania zwierzat. Kolezanka w Stowe skarzyla mi sie niedawno na sarny, ktore podgryzaja jej wiele roslin, krzewow. Jak moze wiesz, Stowe lezy na skraju lasu, tak zreszta jak moja dzialka w okolicach Nieborowa, z tym ze ja mam dzialke ogrodzona. Moim problemem sa niestety zajace, ktore potrafia sie wcisnac w najmniejsza szczeline w plocie czy siatce. Sarny widuje czesto za siatka - czasem pojedynczo, czasem przechadzaja sie w malych grupkach. Musze przyznac, ze to mily widok.
Z ogrodow w Massachusetts pamietam glownie hosty, impatiens (znasz polska nazwe?), klony japonskie, magnolie. Za moim oknem w Bedford rosly przepiekne dwa olbrzymie rodododendrony. Wtedy nie interesowalam sie jeszcze roslinami, wiec jakos nic wiecej mi nie utkwilo w pamieci. Rejon, w ktorym mieszkasz to jednak piekne stare drzewa - Lexington, Concord - na pewno znasz te okolice. Pamietam szpaler magnolii w centrum Bostonu (chyba na Boylston Street). Porob troche zdjec - mysle, ze bedzie to b. ciekawe dla innych forumowiczy. Mozesz napisac wiadomosc prywatna do mnie jesli wolisz - moze doszukamy sie wspolnych znajomych. Koniecznie napisz gdzie mieszkasz. Serdecznie pozdrawiam.
____________________
Ogrodowe rozterki
Ogrodowe rozterki