Mariusz widziałam Twoje hosty, wcale nie podskubane przez ślimaki i nie wy ściółkowane korą, czy Ty je pryskasz na ślimaki? a roślinki śliczne
Witaj w ogrodzie
W ogrodzie w którym ślimaków nie ma, jeszcze nie doszły. Wszystkie zakupione rośliny przechodzą u mnie kwarantanne. Ustawiane są w kupie, otoczone wysypanym wapnem - tak trzy tygodnie.
Kory i maty staram się w ogrodzie nie używać - taki kaprys, a może i rozsądek, tutaj każdy na to musi odpowiedzieć sobie sam.
Ja powiem krótko - mata męczy rośliny, a wygląd kory nie należy dla mnie do najpiękniejszych. Nie wiadomo też co pakują , trzeba badać skład. Z korą też w pewne miejsce przyjechały ślimaki.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia, wieczorkiem wpadnę na spacerek
Ślimaki są i to w dużej ilości w całej dolinie Sanu ciągnącej się od wschodu mojego ogrodu. Natomiast na skraju progu lessowego jest ich mniej, w zasadzie jak na lekarstwo. Jestem też pewien, że prędzej czy później opanują i mój ogródek na progu, to jest nieuniknione.
Co pokaże jeszcze zima, czy te iryski i w tym sezonie wyjdą spod śniegu.
Koniec marca 2008 roku.
Te iryski są obłędne...... uwielbiam je...
Ale ja w innej prawie.... zadałam ci trudne pytania u mnie ..str. 465..... w wolnej chwili plisss opisać mi to cudo
chyba pierwszy raz obejrzałam Twój przyjazny ogród i muszę przyznać że bardzo mi sie podoba ten "Twój styl ", wiosna zaczyna się u Ciebie bardzo kolorowo i to już pewnie za parę tygodni , u mnie na razie sporo sniegu więc byle do wiosny
Dzięki Mariusz.... czyli włosienicznik jest fajny, ale uciążliwy.... ale jakby co to korzonki sie zostają sobie w wodzie, trzeba tylko wyciąć wszystko zielone?
Dzięki Mariusz.... czyli włosienicznik jest fajny, ale uciążliwy.... ale jakby co to korzonki sie zostają sobie w wodzie, trzeba tylko wyciąć wszystko zielone?
Przy czyszczeniu oderwą Ci się czubki pędów, to one będą zimować i wyrosną z nich nowe roślinki. Jaskier daje też samosiew. Jeśli już się na niego zdecydujesz, to pamiętaj, że może Ci się wymknąć spod kontroli, wówczas nawet ryba nie zmieści się w oczku. Rośnie do około metra, ale i na całkowitych spłyceniach, tak więc pokryje i półki. Musisz wyrzucić całą zieloną masę i to zaraz po kwitnieniu.
Może być też tak, że będzie on słaby, bez siły wzrostu - wszystko zależy od warunków na danym siedlisku.
Chyba starczy tego straszenia