Jolu niesamowite zadanie przed sobą postawiłaś. Trzymam kciuki, żeby praca na tym ugorze sprawiła Ci radość i satysfakcję. Zapewne głowę masz już pełną planów - życzę żeby wkrótce się ziściły. Jestem przekonana, że powstanie kolejne piękne miejsce. które pozwolisz nam podziwiać. Ciekawa jestem od czego zaczniesz (oprócz odchwaszczania)?

Hrabia napisał(a)

Marta a szybko rosnie w takim miejscu ?

Na początku dosyć słabo- niezależnie czy sadzony jest w cieniu czy też w słońcu. Przynajmniej u mnie tak się zachowywał. Na początku "skupia się" na ukorzenieniu.

Jolu- śliczną masz wizytówkę ogrodu. Pozdrawiam

Nie wiem ,czy zazdrościć,czy współczuć?Roboty multum,a efekt? po kilkunastu latach?W każdym bądź razie kibicuję,bo bez wsparcia mogą przyjść wątpliwości.Taki dziewiczy teren mnie zawsze przeraża,bo to istna patelnia.A zanim urosną drzewka do zacienienia to musi jakiś czas minąć.Dobrze,że masz już sosenkę.Jest gdzie wzrok zatrzymać.
W nowy ogrodowy sezon wchodzisz z nowym wyzwaniem-trzymam kciuki za realizację i podglądać będę.
Pozdrawiam!

Jola, dziękuję.
Haniu, pewnie że mam wątpliwości. Wiem że na efekt trzeba będzie poczekać. O przenosinach zadecydowało co innego. Zaczęło się od dość niespodziewanej wyprowadzki naszych sąsiadów z góry. My nieco spanikowani ich decyzją znaleźliśmy domek (znowu połowa bliźniaka, ale podział w pionie a nie w poziomie) na wsi kilkanaście km od naszego miasta. No i ani się obejrzeliśmy - klamka zapadła.

Marzena, działka jest nieduża, w całości 520 m kw. Część odchodzi na dom, podjazd, do obrobienia pozostaje około 300 m. O lokalizacji pisałam wyżej. Cieszy mnie to że będę na moim kawałku ziemi rządzić się sama (no, jest jeszcze mąż) i że ogród będę miała przed oczami częściej niż teraz - na dole są duże drzwi tarasowe i narożne okno. A na tarasie będzie można zjeść śniadanie i posiedzieć wieczorem.

No to ładnie się zapowiada, powodzenia.

O! Jolu gratuluję odwagi! Ciekawa jestem czy będziesz zabierała swój dotychczasowy ogród po kawałku ze sobą? Bo to przecież już niemała kolekcja.

Agnieszko, Finko dziękuję!
Rzeczywiście planuję rozmnożyć rośliny z mojego aktualnego ogrodu - pewnie przez jakiś czas będę się nim jeszcze zajmować. Część zakupów z zeszłego roku zimuje zakopana w doniczkach . W doniczkach posadziłam też cebule tulipanów od Ciebie, Finko.
Mam na rabatach swoje ulubione okazy, nie chciałabym się z nimi rozstawać.

Jolu - powodzenia . Czyli że co ? Rozstajesz się z dotychczasowym ogrodem i nas wszystkich przenosisz do kibicowania na ten ugór ? Jeżeli tak - to się będzie działo !!!!

Ano, Zbyszku tak jakoś nam się podziało.Sama jeszcze nie mogę w to uwierzyć
Do kibicowania zapraszam. Mam też nadzieję na wasze uwagi, pomysły i korygowanie moich planów ogródkowych.

Jolu, ale mam nadzieję, ze dotychczasowy ogródek oddasz w dobre ręce ?