Oj pracy i siły bardzo dużo potrzeba wiem coś o tym,jak sobie przypomnę moje zmagania z ugorem i pobojowiskiem po budowie - do tej pory mnie łupie w kręgosłupie
Basiu wszystko sama, choć wiem, że mój ogród byłby idealny jakby go Danusia zaprojektowała, ale ja uwielbiam sadzić, kupować, wymyślać nowe rabaty, choć na początku założenie było zupełnie inne, ale tak się w to wciągłam, że nie wyobrażam sobie, żeby ktoś za mnie to robił.
Zeta, Toszka- dzięki za komplementa, wszak troszkę mi to zajęło, najpierw trzeba było przekopać, wykopać, posadzić, podlewać, chuchać, dmuchać,
nawozić, plewić, znowu podlewać, zdjęcia cykać na bieżąco....... i tak przez 3 roczki całe, a potem to już z górki- szybko się na ogrodowisko zapisać i wizytóweczkę zapowiedzić Polecam każdemu, w praktyce jest troszkę ciężej, ale za to jak miło później od was te słowa usłyszeć, bezcenne
Gosiu a miałaś jakiegoś projektanta czy wszystko sama robiłaś?
Basiu wszystko sama, choć wiem, że mój ogród byłby idealny jakby go Danusia zaprojektowała, ale ja uwielbiam sadzić, kupować, wymyślać nowe rabaty, choć na początku założenie było zupełnie inne, ale tak się w to wciągłam, że nie wyobrażam sobie, żeby ktoś za mnie to robił.
Oj pracy i siły bardzo dużo potrzeba wiem coś o tym,jak sobie przypomnę moje zmagania z ugorem i pobojowiskiem po budowie - do tej pory mnie łupie w kręgosłupie
Mnie też łupie, jak trawę ściągam, ale sadzenie to już czysta przyjemność- oczywiście jak się nie musi 50 szt. szmaragdów posadzić w ciężkiej ziemi. Pamiętam do dziś jak pod koniec sierpnia przywieźli mi tuje, ja kompletny laik- nie pomyślałam, że najpierw trzeba by doły wykopać, bo to trochę potrwa, tym bardziej, że u mnie zbita ziemia i trudno się kopie na pewnej głębokośći i tak w 30 stopniowym upale całe trzy dołki udało mi się wykopać Na szczęście wtedy z pomocą przyszła rodzinka i każdy po trochu i się udało. Reszta roślin była przeze mnie posadzona, przy świerkach jedynie jeszcze M pomagał, bo za ciężkie były
Margi- święta racja, w pocie czoła, ale jaką później mamy nagrodę, to tak jak z porodem ciężko jest, ale później się o tym w ogóle nie pamięta, bo nagroda jest zbyt wielka
Grażynko- dzięki że wpadłaś Zeta- ja też tak myślę, satysfakcja ogromna, coś tam pozmieniać, poprzesadzać można i pochwalić się na ogrodowisku Ale jest wiele takich osób, które chcą mieć piękny i zadbany ogród od razu, a nie koniecznie się tym interesują, więc pomoc firm bardzo potrzebna. Danusia nie raz pisała, że klienci jej dziękowali i byli wzruszeni, jak wyczarowała dla nich ogród, w innym przypadku mogliby go nie mieć wcale.