Eksperymentuję w tym roku z bluszczem irlandzkim... Kupiłam jedną solidną roślinę ... Tylko jedną , bo za bluszcz , nawet spory ,dać 3 dychy, toż to rozbój w jasny dzień


...
Marzy mi się ściana obrośnięta bluszczem , co może być dość trudne do realizacji ,biorac pod uwagę fakt , że tam patelnia jak byk , a bluszcz zdaje się , zbytnio opalać sie nie lubi


....
O mrozoodporności bluszczu irlandzkiego słyszy się rożne rzeczy i ja tak każdego mrożnego ranka lecę pod okno tarasowej siem gapiem , czy on jeszcze z listkamiczy już glaca , tzn... wylysiony

Bo wiecie , to jest TEN bluszcz , ten z tymi wielkimi lisciorami


... Na chwilę obecną wyglada tak , a ja wnet chyba nie będę mogła na Ogrodo wchodzić , bo przez całą zimę będę kciuki za niego trzymać

Ja się bojammm ,że te czerwonawe elementy to już przemrożone , choć się trzymają... I to mocno

... Macie jakoweś doświadczenie w tej materii ??
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji
CFS 2014 /
cz.I /
Ogród w sk.mikro cz.II
a obecnie
Mikro ogród-pączkowanie