Sobota okazja do spotkań z tymi co jeszcze nie wyjechali,albo wrócili z urlopu.Zadzwoniłam robimy grilla.Na zakupy poszłam dość późno bo czekałam na M.Po zakupach znalazłam saszetkę taką jakąś byle jaką .Zaśmiałam się do M,że jak otworzę na pewno w środku będzie narobione g...o

)))))))
Potem sobie pomyślałam oj,żeby tak tu kasiory dużo było...Ale wiecie dziś to karty większość facetów nosi to naprawdę było takie w tonie żartów.
Oczywiście ciekawość kazała mi otworzyć to fuj paskudną męską torebeczkę ...
No,a tam pieniążki oczka się ucieszyły na sekundę i ...cała masa dokumentów właściciela

)))))))))))))))
No i tyle cieszyłam się ze znaleźnego

)))))))))))))))
Pan cudzoziemiec nawet zostawił nr.telefonu .Jakby to sam diabeł na próbę mnie wziął

))))))
M. spotkał się z tym człekiem bo trochę się baliśmy szczerze mówiąc bo to gość z za wsch,granicy

Kupił nam szczęśliwy na dziękuję alkohol

Dobre i to taki prezent na urodziny