Martusiu, Ty masz takie teksty, że albo się zamgławiam ze wzruszenia, albo ryczę ze śmiechu... Jak rabatki będą gotowe, to je ochrzcimy...
A co do "rycia po cebulkach", to ja mam odwieczny problem i często ciacham łopatką jakieś cebule, bo nie pamietam, że tam są. I wiesz, co wreszcie wymyśliłam? Założyłam sobie katalog "Co-gdzie". I pstrykam wszystko co kwitnie, bez artyzmu. I wmawiam sobie, że jestem fenomenalna! Dopóki się nie okaże, że to psu na budę
U mnie też mnóstwo cebul pogniło, a przecież piachy mam.
Mam rabaty wycięte nazywam je 1,2 ,3 )))))))))))Bardzo wyszukane nazwy ,tak wiem
Martusiu, Ty masz takie teksty, że albo się zamgławiam ze wzruszenia, albo ryczę ze śmiechu... Jak rabatki będą gotowe, to je ochrzcimy...
A co do "rycia po cebulkach", to ja mam odwieczny problem i często ciacham łopatką jakieś cebule, bo nie pamietam, że tam są. I wiesz, co wreszcie wymyśliłam? Założyłam sobie katalog "Co-gdzie". I pstrykam wszystko co kwitnie, bez artyzmu. I wmawiam sobie, że jestem fenomenalna! Dopóki się nie okaże, że to psu na budę
U mnie też mnóstwo cebul pogniło, a przecież piachy mam.
Zamgławianie i ryk ze śmiechu świadczy tylko o twoim człowieczeństwie Elfiku ,którego po drodze nie zatraciłaś .To drugie dobrze wpływa na na wygląd cery więc życzę ci dużo powodów do śmiechu
Liczę na chrzciny,ale jeszcze za nim to na pomoc w decyzjach,które są trudne kiedy przychodzi mi zmierzyć się z konsekwencją Elfiku ...))))))))
Ja Elu również robię zdjęcia po to,żeby pamiętać,gdzie co jest ,ale w sumie do tej pory wkładałam np.tulipany do koszy .To jest jednak dobra sprawa,odczuwam to teraz kiedy muszę czekać,aż tulipanom uschną liście Gdybym była mądrzejsza już bym mogła kończyć rabaty,a tak czekam bo szkoda mi tych odmian co siedzą na rabacie nr 2 i 1
Kosz wyciąga się łatwo, owszem jakaś część korzeni obrywa się,ale to nie "krzywdzi"roślin.Kładzie się w cień i one sobie spokojnie "zasypiają "Spokojnie można je nadal podlewać i jeszcze z raz nawieźć
Pozdrawiam Wszystkich Gości ,tych Cieni co zaglądają i nie zostawiają nawet niewidzialnego tekstu
również ciepło i uciekam śpiewać o Duchu co go pragnę
Miłego popołudnia
I jak widać..trawy trudno zabić..nawet trupy się reanimują.... Moje przesadzane trawy piękne, a te nieprzesadzane dużo gorsze....... to nowa obserwacja..... więc sie dzielę.
Tak, ja też zauważyłam, że te trawy "zdechłe" po zimie a przesadzone mają wigor, podczas gdy kępy nieruszone stoją rachitycznie zaschnięte.
To ja moją rozplenicę "zdechłą" po zimie zaraz jak pojadę przesadzę. Zmuszę ją żeby ruszyła, a przy okazji postraszę ją że jak będzie taka leniwa to skończy w kompostowniku.