Krystyna już miałem napisać że widziałem ten kamień ale doczytałem że to nie te Wojsławice z moich stron rodzinnych

Agnieszka tak jak sobie przypominam to moich młodych Bobo zmieściłoby się 3 i najwyżej coś niskiego dołem
na temat donic mam mieszane i nie sprawdzone przeczucia co do samej bryły korzeniowej, pędy bukietowych wytrzymują bez problemu, może przesadzam ale sam styropian tylko izoluje - nie grzeje,
przy dłuższym mrozie temperatura w środku donicy(przy korzeniach) będzie prawie taka jak temperatura powietrza i na pewno niższa niż temperatura w gruncie
przy tak dużej donicy szanse są większe zwłaszcza dla hortensji a trawy???
myślę że Danusia chyba najlepiej by to wyjaśniła

Danusia postaram się wstrzelić w któreś ze spotkań, byłoby mi bardzo miło poznać osobiście przynajmniej cześć naszego grona

każda zima mija

Zmiana temata w czasie szwendania się po wątkach (dużo chodzę mało mówię -piszę -jak w górach) był problem braku czasu na ćwiczenia i przypomniała mi się ciekawa audycja BBC i dzisiaj znalazłem jej opis na jednej ze stron

http://www.mtbopoczno.pl/index.php?cat=home&page=hit-trening

chodzi o najnowsze opracowania naukowców dotyczące treningów i dbania o sprawność i zdrowie
nazywa się to HIT- Intensywny Trening Interwałowy- 3minuty na tydzień - szok

wierzyć nie wierzyć poczytać warto i coś dla siebie skubnąć - ja spróbuję plus jeszcze coś bo góry czekają i wcale nie robią się niższe wręcz przeciwnie



troszkę wysiłku i już widoki

Już wyczekuję i odliczam dni do tej wiosny....niech tylko przyjdzie szybciej niż kalendarzowa.
A kondycji to ci na pewno nie brakuje, takie ściany pionowe, nie wiem czy bym dała radę...., widok wszystko wynagradza

Ale pięknie u Ciebie te ścieżki, hosty, tamaryszek miejsce do odpoczynku, pięknie wkomponowane wszystko, widać ogrom pracy i pasje. No i przyroda i okolica piękna, byłam kiedyś i w Borach i na Kaszubach. No i kolejna pasja. Wielki Szacun będę tu zaglądac.

Widoki jak zwykle cudne...
I ta kondycja

Rośliny masz super ale na te skałki za żadne skarby nie dałabym się wpędzić, wolę wodę i las

Gosia widoki cudne widoki cudne tylko trzeba jeszcze kawałek przejść a później zejść

Danuta oczywiście zapraszam

Magda kondycja mam nadzieję że powróci chyba że została w zimowych pieleszach

Ania wodę też lubię -byle nie pływanie od boi do boi, dlatego kiedyś wyrobiłem sobie żółty czepek żeby ratownicy za mną nie gwizdali



kropki to od lewej
Kozi Wierch, Kozia Przełęcz Wyżnia, Kozie Czuby, Kozia Przełęcz, Zamarła Turnia
taki mały fragmencik Orlej Perci
i oczywiście wszędzie tam są maleńkie ludziki pętają się tam i z powrotem a na sporym odcinku tylko "tam" bo ruch jednostronny

zostawmy skały i kombatanckie wspominki

mała eskalacja barw

Witaj Zbyszku

Spotykałam Twoje wpisy na wielu wątkach.Miło, że i do mnie trafiłeś

Bory Tucholskie to miłe wspomnienia.W czasach licealnych były one- Bory , nie wspomnienia- miejscem obozu wędrownego.Nie pytaj mnie gdzie konkretnie , bo nie pamiętam,troszkę czasu minęłoAle w pamięci zostały ,czyli musiało być fajnie

Podziwiam Twoje wędrówki po górach. To niestety nie dla mnie. Moje RR by tego nie wytrzymało!

Masz rację ,działeczka do pewnego momentu wydaje się czymś abstrakcyjnym,ale potem jakoś to dziwnie przechodzi i zaczyna się "zabawa", którą nie wszyscy rozumieją.Dlatego mamy ogrodowisko ,bo tutaj "sami swoi"

Pozdrawiam serdecznie!

Zbysiu.. u nas nawet pies był wysokogórski