A ja miałam od lat żurawkę zieloną,była bo była, miała jakieś marne różowe kwiatuszki to miała....
Teraz nadeszła jej chwila.... rozdzieliłam ją na 6 posadziłam przed tawułkami japońskimi,też z jednej chyba 6 wyszło i jakie ważne bo ogrodowiskowe
Witaj Martuś Dawno mnie tu nie było ale juz tęskniłam za Tobą Kolorowo u Ciebie, wesoło i bajecznie Pieknie Ci wszystko kwitnie i tak wczesnie bo u mnie zawilce jeszcze nie kwitną. U nas co chwilę deszcz ale tez i zimno bardzo było wiec przychamował wszystko ale za to zielono bardzo i co dwa dni trawa do koszenia Przykro mi że taka susza u Ciebie bo znam ten ból bo rok temu tak miałam no i człowiek cierpi razem z tymi roślinkami a i roboty więcej bo podlewac trzeba.Piękne masz azalie no i cudny ten powojnik bo całiem biały taki mi sie podoba najbardziej No i jestes boska z tymi roslinkami na kompost hahaha nawet żurawki i hosty?Co do bzu to mam peło szczypkowPozdrawiam serdecznie i miłego dnia
A ja żurawkę lubiłam i miałam od dawna-miała ją moja mama-był to zawsze dodatek do bukietow jak np gipsowka,ale mialam też takie ciemne które na jesień wyrzuciłam i teraz przyniosłam spowrotem-przeżyły
Pozdrawiam serdecznie