Robiłam dzisiaj wiśniową z tego przepisu co dała Agnieszka. Pychoootka.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Nie będziecie się śmiać, to wam powiem jak kupowałam przyprawy. Oczywiście sobie nie zapisałam nazwy i tyle wiedziałam że cosik na 'K'. Więc pakowałam po kolei- kolendra, kozieradka (a jak kiedyś chciałam kupić to nie było), nad kurkumą się zastanawiam, moje towarzystwo się śmieje, że może koperek..... Wreszcie jak w oczka wpadł kardamon to mnie olśniło, że to to. Ale z tego szczęścia o wanilii zapomniałam. Nic straconego, w poniedziałek jadę po wiśnie, na pewno spróbuję i tą opcję.
Nie wiem co to za odmiana wiśni, ale dość kwaskowata. Smak tej frużeliny skojarzył mi się z żurawiną i dzisiaj jak miałam gości wykorzystałam ją do mięska. I powiem wam, że zrobił furorę.
U nas w okolicy większość gniazd już pusta, czyżby do sejmików już się szykowały? Chyba dużo za wcześnie?
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Dobrze, że w końcu znalazłaś ten kardamon
A na to żeby frużelina wiśniowa robila za dodatek do mięsa nie wpadła bym. Ale jak zrobiła furorę to się cieszę
To teraz jeszcze połączenie wiśni kardamonu i wanilii i czekam ns relacje czy to Ci będzie smakowało