Basiu, Twoje roślinki mają naszą opiekę i nie zginą. Z niecierpliwością będziemy czekać od wiosny ich rozkwitu.
Mam nadzieję, że nasze darowane nie będą wymagać reklamacji.
Smuteczki, niestety są wpisane w nasze życie, wcześniej czy później.
Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej.
zimowity cudne ( u mnie tylko nieliczne), piękne inne okazy roślinne, zawsze podziwiam, jak na takiej niewielkiej przestrzeni uprawiasz tyle pięknych roślin
a jabłek wlasnych i innych owoców nie mam w ogóle, niestety...
No i popadało przez dwa dni, ale dzisiaj był piękny dzień i kilka godzin spędziłam na działce. Grabienie liści zajęło mi sporo czasu. Sąsiedzki orzech włoski oprócz liści uraczył mnie także owocami. Już któryś rok z rzędu nie muszę kupować orzechów.
Bardzo lubię te złocienie (bo to nie astry, Bogusiu), które są teraz w pełni kwitnienia. Dziś polowałam na motyle, które jak oszalałe uwijały się przy nich.