Basiu, bardzo cieszę się, że cię poznałam. I zgadzam się całkowicie z Debrą, przecież gdyby nie Ogrodowisko niegdy byśmy się nie poznały. Mam nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie.
Hehehe, to tylko najlepiej utrzymany fragment całości a i tak chwaściorów w ciągu pół godziny całe wiadro wyrwałam
A reszta? A trawnik koniczyną i innymi chwastami porośnięty? I co robić z winobluszczem, który sąsiadka przy granicznej siatce nasadziła i który spływając girlandami po córki stronie się ukorzenia. Zresztą nie tylko winobluszcz, inne rośliny też przełażą, że o chwastach nie wspomnę
Basiu, nigdy nie miałam tych wielkich berberysów, tylko maluszki.
Te wielkie widzę w parkach, one są zostawione samopas i wcale nie wyrastaja jakies giganty. Tak do 2m.
Przeswietlenie, suche chore, słabe gałazki, może wyrownanie od góry, jak sa jakies takie 'wystrzelone', tak by krzaczysko mialo ładną linie.