Basiu...... ja też żałuję, że nie mogłyśmy się spotkać... ale miałam obowiązki rodzinne....

Super ciągle wyglądasz i jak zwykle roześmiana od ucha do ucha..

Mówicie, że róże się ukorzenia.. ja mam boniki...bardzo ładne są i długo kwitną, jak chcesz to będę Ci sadzonkować..tylko instrukcja jak dla upośledzonych...dokładnie co i jak mam zrobić

Obejrzałam calutki wątek spotkaniowy i faktycznie duuuuużo przyjemniej jest jak się już kogoś widziało w realu Chociaż na spotkaniach to nie ma czasu na nic.. dopiero jadąc do domu się człek zastanawia że zdjeć nie porobił, nie pogadał prawie z nikim... i jakim cudem zleciał cały dzień???

U Alinki będziesz???
Jak tak to zaszyjemy sie w krzakach we cztery Irenka Ania Monte i ja I jeszcze się ktoś tam znajdzie do towarzystwa

A sąsiadki bluszcz potraktuj po kropelce..... na listeczek... tym dobrym środkeim na grzyba...no wiesz ten co na różach też grzyba permamentnie zlikwidował

barbara_krajewska napisał(a)

Czwarty dzień mija, a ja na działkę nie zajrzalam. Pogoda dziś kłopotliwa, bo co chwilę popaduje. I co tu robić, jak rośliny na posadzenie czekają?
Tymczasem kilka fotek z ogrodu Córki. Zaniedbanego, bo czasu nie mają





Na skończenie czekają rabaty z różami The Fairy

to ja nie wyobrażam sobie jak wygląda zadbany dla mnie miodzio cudnie wygląda pozdrawiam serdecznie

Basiu, widzę, ze odzyskujesz nadzieję, co do swoich róż I dobrze, będzie co ma być, a pewnie nie najgorzej

W tych krzakach na jakimś spotkaniu, to i ja z Tobą bym się chętnie zaszyła Może jeszcze kiedyś ...

Pozdrawiam i trzymaj uśmiech na posterunku taki śliczny jak miałaś na spotkaniu u Danusi

Basiu, dedykuję Tobie, zrobiła Wieloszka

Wieloszka napisał(a)

Basiu, poczytałem trochę i ślad zostawiam. Ogród córki bardzo fajny. Pozdrawiam.

bardzo fajny ogród córki
jak będzie na emeryturze, to ogród będzie wycackany...
no, żartuję, pewnie też jej pomagasz w nim ?

Piękny ogród ma córcia - ciekawe po kim odziedziczyła zamiłowanie do roślin ?

Czasem tak bywa, że cały dzień trzeba spędzić poza domem. Część dnia smutna z powodu pogrzebu, druga przyjemniejsza, bo spotkanie z dawno nie widzianymi znajomymi i wspólna 'wycieczka do wspomnień' z dzieciństwa
Nie mam nowych zdjęć z działki, nawet nie wiem co się tam dzieje Robota nawarstwia się a paskudna pogoda wstrzymuje wszelkie prace.
Co za rok!

monteverde napisał(a)

Basiu piękny ogród ten różowy szpaler to tawułki?

Tak, jesienią przyciełam je solidnie i mocno odrosły. Po kwitnieniu sekator będzie w ruchu

na okrągło czy na szpalerek, bo ja też z przodu mam domu i chyba w kulki potnę, bo dość gęste