Aaaa... Bo mnie praca przyniotła ... A popołudniami siedziałam w ogrodzie i tyrałam. Przesadzamy co się da. Magnolię w zaciszne miejsce przed korytem, w miejsce magnolii - głóg zza płotu z budowy. Drugi glógmiędzy trawy. Róże pomarszczone zza płotu z budowy - za płot od ulicy, kilka forsycji na pas przy płocie od północnej strony, dwie róże polianty wrôciły na nowe-stare miejsce pod trejaże, kilka jukk do przedogródka - nowa rabata jukkowa z kamykami - trzeba było usuwać darń. Wykopałam też moją rozplenicę i ją podzieliłam na cztery i wkopałam między rôżami pod trejażem. Przesadziliśmy też dwie azalie z patelni na miejsce innych azalii - przed domem. Przesialiśmy i rozsypaliśmy po ogrodzie pół tony kompostu - i prawie tego nie widać. Z wyliczeń wynika, że to aż 2 milimetry
Oporządziliśmy rabatę za oczkiem - wymiana ziemi, bo stara była już do luftu. No i posadziłam większość cebul - ponad 100 . Jeszcze trochę mam o posadzenia...