Elu ja też jestem zdumiona jak to się zmienia....a niby jak codziennie się patrzy to zmian spektakularnych nie ma.....to tak samo jak z patrzeniem w lustro
Aniu to cyprysik ?Ja też mam pięcioletni a mierzy chyba ze 3 m.chciałam tak podciąc jak u ciebie ale ma 3 przewodniki i doszłam do wniosku żeby brzydko wyglądał ,może tylko góre skróce.ale ja myślałam że to jest tuja ...wogóle tych zielonych to nie odróżniam ,wiem tylko które to jałowce i sosny....wstyd się przyznać.
Czy będziesz ciąć w kulkę?
Aniu, bardzo sympatyczne zmiany. I z pewnością cieszą Cię bardzo. Chyba wszyscy lubimy oglądać i porównywać zmiany. A że są pozytywne, to wprawia nas w zadowolenie.
Wierzyć mi się nie chce, że taki przymrozek był dzisiaj u Ciebie. Ale fotki fajne
Na zdjeciach widac zmiany ale ile to pracy wymagało to już nie widac. Rosliny sie rozrastają i wymuszaja by ciągle coś zmieniac i dobrze bo zastój byłby nudny. Pozdrawiam.
Ojjjj Bogdziu, masz rację.....ile tutaj było drzewrek owocowych; śliw, jabłoni, grusz, wiśni czereśni, krzewów; porzeczek, malin, agrestu......jak w buszu....trzeba było własnoręcznie obkopać, usunąć korzenie....a potem wyrównać teren, wybrać kamienie.......ale byłam młodsza i zapału mi nigdy nie brakowało....usiedzieć na miejscu nie umiem....a jak coś robię to konsekwentnie do końca....a satysfakcja ogromna