Danuś, my też więcej dyżurów z wnukami mamy, bo nawet przedszkola strajkują. Dobrze, że M ma nocki w tym tygodniu...dzisiaj miałam wolne jeszcze, to zostaliśmy i cięłam buksy, ale gdzie tam do końca...pogoda ma się zmienić, oby i deszczu jeszcze trochę przyszło.
O piwoniach Ci u mnie napisałam.

U Ciebie już dużo kwiatów, ale pewnie najbardziej cieszą te dwa śliczne kwiatuszki na huśtawce.

Danusia, wiosennie, pięknie, kwiecia full, a wnusie najfajniejsze

Danusiu, mnie też często brakuje sił na ogród, ale z takimi chętnymi do pracy i fajnymi pomocnikami damy radę.

Czyli, jak to w ogrodzie, plusy i minusy trzeba się cieszyć, tym co jest. U nas nie koszone, sajgon z trawnikiem, niech cokolwiek zarasta łyse place, byle zielone. Nie mam kiedy dosiewki zrobić. Susza i u mnie. Pomocnic zazdraszczam, u mnie też tylko wnusia do tego chętna, buź