ja bym przytachała z pobliskiego parku altankę do Ciebie Marku. Bardzo fajne i takie klimatyczne, właśnie parkowe były te na Zamku Kazimierzowskim, nie wiem, czy dalej są na miejscu

myszorek napisał(a)

ja bym przytachała z pobliskiego parku altankę do Ciebie Marku. Bardzo fajne i takie klimatyczne, właśnie parkowe były te na Zamku Kazimierzowskim, nie wiem, czy dalej są na miejscu

Oczywiście są na miejscu ale one są za duże - niestety Mnie osobiście najbardziej podoba się ta ze wzgórza zamkowego z 1879 r. ale ona jest żeliwna i dziś pewnie kosztowałaby majątek.
Mam jednak dojście do kowala który potrafi cuda robić ze stali - więc kto wie? Muszę trochę z tym tematem pochodzić.

Gabriela napisał(a)

Marku, a widziałeś rekonstrukcje ogródów historycznych we Frank - Raju? Tam w ogrodzie renesansowym była taka altanka:

Wygląda nieźle, ale dla mnie zbyt współczesna Dzięki za informacje o tych ogrodach - właśnie oglądam.

Witaj Marek, od dłuższego czasu przyglądam się Twoim działaniom i kibicuję. Będzie piękny ogród. A co do altanki, to ładnie prezentują się te parkowe pokazane przez Ciebie. A skoro to ma być inna część ogrodu - nie średniowieczna - to może trochę secesji? wprawdzie nie mam żadnego zdjęcia secesyjnej altany, ale wiesz o co chodzi. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy

Witajcie! Dzisiaj mam sporo zdjęć, aż nie wiem czy wszystkie pokazać Po pierwsze w ogrodzie średniowiecznym dalej kwitną piękne róże i już zaczynam korzystać z warzyw które sam uprawiałem w wiklinowych rabatkach - wczoraj był pyszny obiadek z patisona i boćwinki. Dalej w bukszpanowych kwaterach dzisiaj robiłem kanciki, a wczoraj po raz pierwszy kosiłem trawnik i dosadzałem jeszcze hosty i inne takie roślinki
Na początek róże, które są coraz ładniejsze
Othello z pięknymi i dużymi kwiatami


Queen of Sweden

Teasing Georgia


i Winchester Cathedral

Obok róż pojawiły się powojniki i one też kwitną - no przynajmniej niektóre

Pięknie kwitnie Królowa Jadwiga



i dla kontrastu Polish Spirit

a w tle za różami i powojnikami króluje kocimiętka

Teraz wspomniane patisony

i jeszcze pojedyncze kwiaty lawendy. Po raz drugi zakwitła francuska

i zaskoczenie, wąskolistna okazuje się być różowa, a nie jak to być powinno lawendowa

Trochę to burzy moją koncepcję rabaty lawendowej, ale z drugiej strony będzie większy kontrast z kocimiętką - oby tylko zapach był równie intensywny jak przy tej zwykłej lawendzie
To rabaty lawendowe - jeszcze przed pieleniem

Nieustannie podziwiam Twoje dzieło Marku

Piękne róże!

Masz już tyle zapachów w swoim ogrodzie, a róż i lawendy ,to ci zazdroszczę....

No cudnie to wygląda