Kawa napisał(a)

hehehe już wiem gdzie przyjdę o hosty żebrać

Host Paniusia sobie życzy.. noł problem Do wyboru... do koloru
Host Ci u mnie dostatek

Dzisiaj pojechałam trochę z drżącym sercem, popatrzeć jak tam ogród po nawałnicach sobie radzi. Ale dosyć, dosyć. Szkód większych nie ma, rośliny podlane. Tylko trochę jakby przyklapnięte od tego deszczu, zwłaszcza różyczki. Z perspektywy, i z bliżej ...






Na ostatnim zdjęciu jest lawenda blue scent, z rabatki kryształowej W sumie hidcote, jak się porządnie rozwinie, to dużej różnicy nie ma, jest tylko trochę wyższa...

Jeżówki zaczynają Co ciekawe, jeżówka biała, ta najbardziej tradycyjna, zrobiła mi się w tym roku różowa. Nie wiedziałam, że one tak mogą I to jest zakątek jeżówek tradycyjnych

A na dole, w towarzystwie grabów, jeżówki z germańskiego kraju, przywiezione w tamtym roku przez M.
Jakieś żółtki się okazały







Takie śmieszne z nich słoneczka

Prześliczne jezówki kocham wszystkie tylko nie wszystkie u mnie pasują

Zańca oczywiście od razu zobaczyłam. Wiesz, ja na wsi się wychowałam, nawet małego zająca w polu truskawek wypatrzę

Co do lasku w dole, to myślałam wiesz o dosłownie 3- 5 drzewach, właśnie powtórzeniu brzózek też tam niżej, ale jak mówię tylko kilku sztukach, tak żeby przełamać tą daleką perspektywę, żeby tak od razu nie było jej całej widać. a zasłaniać pewnie aż tak dużo nie będzie bo ogrodzenie jest sporo niżej w stosunku do domu.

Jeżówki widocznie się zapylają Też o tym nie wiedziałam. Ale u siebie siałam i miałam wrażenie że te różowe powschodziły wszystkie, a te białe prawie wcale. Widocznie róż był tym podstawowym kolorem.

Róże z lawendą świetnie się prezentują.

leon60 napisał(a)

Prześliczne jezówki kocham wszystkie tylko nie wszystkie u mnie pasują

Ja też je lubię, choć muszę przyznać, że miałam nadzieję na więcej różowych, białych, kremowych... Ale na razie mam żółtki Zobaczymy Co dalej..
A u Ciebie Olusia, oj.. cud i miód Pięknie masz

nicol21 napisał(a)

Zając coś chyba za bardzo się u mnie zadomowił, bo często go widzę. Szkód na razie nie dostrzegam. Ale wczorajsza wichura połamała mi platana Przewodnik poszedł i dwie duże boczne gałęzia Dziś wszystkie pozostałe przywiązałam sznurkiem, bo wokół nie wyglądało za różowo ..

Witaj Kochana,

ja tylko na chwilkę wpadłam, obejrzałam cudne widoki i zmykam

Pozdrawiam serdecznie

Szkoda platana, ale da się go jeszcze jakoś połączyć i może się zrośnie jakoś koślawo, ale zrośnie?