A ja mam daleko, ale perspektywa spotkania z Wami jest tak piękna, że od wczoraj myślę i myślę... i może coś wymyslę Aniu, buziaki i milego dnia

Wszystko Ci wytłumaczę powolutku w czerwcu

ka1sia napisał(a)

A ja mam daleko, ale perspektywa spotkania z Wami jest tak piękna, że od wczoraj myślę i myślę... i może coś wymyslę Aniu, buziaki i milego dnia

To myśl dziewczyno, myśl a dobrze a ja się dzisiaj zapisałam na listę Alinak pod stopy klasztoru Mam nadzieję, że mnie jeszcze jakoś upchnie - ja tylko na trochę - niedaleko w sumie mam...a w drugi dzień mogłabym do Pisarzowic dojechać... No i Danusia ma być i w zasadzie mnóstwo ludzi...(i Ty też o ile dobrze pamiętam) Oj jak bym chciała...

Kindzia napisał(a)

Wszystko Ci wytłumaczę powolutku w czerwcu

Tak Kasiu - poproszę Łopatologicznie

Rekrutacja do gimnazjum załatwiona - ufff na ostatnią chwilę ale zdążylim i w dodatku - przejeżdżałam koło targowiska i przy okazji wypatrzyłam (z samochodu) kokoryczkę na którą polowałam. Hura - papiery w szkołach a kokoryczka w ogródeczku Udany dzień

Aniu ,ja chyba będę w Pisarzowicach i Goczałkowicach tydzień wcześniej ,szkoda ,ale 8 napięty od 10-15 piknik rodzinny w szkole ,17 .00 chrzest córeczki mojej siostry.

renatamama3 napisał(a)

Aniu ,ja chyba będę w Pisarzowicach i Goczałkowicach tydzień wcześniej ,szkoda ,ale 8 napięty od 10-15 piknik rodzinny w szkole ,17 .00 chrzest córeczki mojej siostry.

No to poważna sprawa Niemniej szkoda... ale przecież to nie bedzie chyba nasze ostatnie spotkanie... no nie

No wiesz!!!! A zdjęcie zieleniny to gdzie, ja się pytam???!!!

Kindzia napisał(a)

No wiesz!!!! A zdjęcie zieleniny to gdzie, ja się pytam???!!!

Jeszcze ni ma - bo ja tak czmychnęłam (oficjalnie) z pracy (w której, hmmm... nadal jestem) i wszystko na raz udało mi się załatwić - kokoryczka teraz w wiadrze nóżki moczy

Chwal sie tu szybko kokoryczka,ino myk Pozdrowka zostawiam i Rubensa

O kurka - przy takim Rubensie to moja kokoryczka wymięka Cudo Kasia

No i zaczęło lać... Przynajmniej dzisiaj podlewanie z głowy mam... Kurcze grad... ale na razie maluśki, tfu, tfu niech tak zostanie. A mnie się dzisiaj totalnie nic nie chce. Przyznaję że opieprzam się w robocie jak mało kiedy- to chyba na ten deszcz