Ania ja patrzę na siebie ja Ty na swój ogród - ino ja mimo wszystko (albo mimo woli) taka pikna nie jestem. Wolałabym zdjecia ogrodu oglądać ale co tu fotografowac jak prawie wszystko zjedzone przez slimaki... a reszta co sie ostała to jeszcze nie kwitnie... U nas dzisiaj znowu burza z "pieronami" była, ale na szczęście nie za wielka...
Bogusiu mam nadzieję
Kasiu - dzięki Następnym razem też jadę do Ciebie bo dziewczyny tak chwaliły... Żurawki śliczne - kolor cudo.
Aniu- ale miałyście spotkanie.! fajne babki wszystkie. Miło Cię zobaczyć wirtualnie, wyobrażenie miałam i tak o Tobie, że jesteś ciepłą osobą. Nie patrz na siebie krytycznie, bo to trzeba nazwać odrzucanie pozytywów , czy katastrofizowanie.
Napisałam na priv. doczytałam się, że to z Krakowa. jutro zadzwonię do nich.
Aniu!
A co Ty tak krytycznie o sobie.
Ja mam całkiem inne odczucia co do Ciebie.
Bardzo pozytywne zresztą.
A jak zaczniesz się doceniać to i na zewnątrz to będzie widać i jeszcze lepiej pokażesz jaka to z Ciebie fajna babka.
I masz się posłuchać Eli i to już!
A wpadnij też do mnie bo wstawiłam kilka zdjęć
Nie ze spotkania wprawdzie ale można oko nacieszyć.
U mnie w nocy lało potężnie... znowu wszystko leży umęczone ... Nawet zdjęć nie ma jak zrobić no chyba że "załamanym" kwiatkom... Ale podobno o jutra cud miód i tylko piękna pogoda