Aniu, melduję że magnolia parasolowata ma listki i rosną
czyli przyjęła się po zimie w gruncie.
A patyczki hortek od Kindzi po tych deszczach chyba się nie przyjmą tylko zgniją, bo były listki i nie ma listków. Dam im jeszcze przez miesiąc szansę.
Kasiu - nie sądzę mam je drugi sezon - w zeszłym roku były dość małe, w tym już widać że będą większe zdecydowanie, ale pewnie z latami pokażą dopiero co potrafią
Junior wrócił ok 22 zmęczony ale zadowolony... z czasem pewnie się dowiem różnych rzeczy i jak było bo tak od razu to moje nieletnie mają problem z opowieściami. Było "spoko" "tak sobie" " może być" - no i wszystko opowiedziane.
Ulcia - u nas nie było tak źle - założyłam kaloszki i było oki, chociaż za pół godzinki się rozlało znowu i padało do popołudnia - więc akurat z tymi fotkami zdążyłam
Tak sobie myślę, że trzmielinki po prostu się zgubią za tymi "wielgasami" - nawet jak im będą wystawały "łebki" to i tak będą mikruski w stosunku do hortek... za kilka lat oczywiście Ale to takie moje takie tam...
No Luki ja tez nie pojechałam chociaż jak widziałeś pewnie dziewczyny się bawiły wyśmienicie... Grunt to dobre towarzystwo a pogoda to dopiero potem. U mnie jednak było tak brzydko że mnie to skutecznie zniechęciło... Ale trudno... będą kolejne okazje
Beatko- powiem tak - jak nie zmarną to kwitną - ale wystarczy jeden dzień - w zeszłym roku tej dużej okrycie spadło na jeden dzień i miała już tylko całe 3 kwiaty... Mam nadzieję, że w tym roku zakwitną obficiej. Natomiast są ładne same krzewy...
Kindziu - pokaże Wieczorkiem. Wczoraj miałam "odwyk" od kompa i O.
Oczywiście, że nie mam pojęcia co to za jedna jest Ale to na razie mały krzaczorek. Dwa lata pod rząd chorował na mączniaka łokropnie... Ale rośnie i z roku na rok ma więcej kwiatów (dwa lata temu miał 1). I wcale nie wiem dlaczego kupiłam pomarańczowy Teraz mi się podoba co nie znaczy że mi do czegokolwiek pasuje...
U mnie Syla też Na szczęscie A dzisiaj pięknie słońce świeci i jest ciepełko... Oj chciałoby się już do ogrodu...
Granulat na ślimaki u mnie przynajmniej pomagał i to bardzo tylko ja się bałam o psa i stosowałam tylko "w ukryciu"... Dzięki za wizytę