Ewo, dzięki za wyjaśnienie dotyczące smardzów. Jeśli chodzi o liliowca, to "Senne marzenie Mimi" będzie miłym wspomnieniem ukochanej kotki, która odeszła.... Oczywiście, że chcę, czekałam na niego

Smutno mi się zrobiło ;-(

Sasanki, goryczki, żagwiny, zawciągi... jak już coś u Ciebie kwitnie to z rozmachem i aż serce się raduje, że gdzieś jest tak pięknie.
Pozdrawiam

Ewo, kotka Mimi zaginęła/zginęła nam w zeszłym roku, ale liliowiec jej imienia - dzięki Tobie - się ostał...

Renatko, dziękuję.

jeszcze trochę kwiecia:

Ach jak ślicznie

Aniu, miło mi, że Ci się podoba

mi tez mi tez podoba sie pieknie tyyyyle kwiecia

Izo -

Jak zawsze nasyciłam oczy cudnymi widokami

Pięknie zawsze u Ciebie , mozna w ciemno zagladac . Masz dar do komponowania. zagladam często ale rzadko pisze bo jak sie zaloguje to nigdy ponizej dwóch godzin nie siedze a brak mi czasu wiec sie rzadko loguje.