Agnieszko, dzięki za pochwały mojej katorżniczej pracy i jej efekty.
Przyznam, że też jestem zadowolona. Wszystko trzyma się kupy, czyli jest stylistycznie zborne, a o to mi chodziło
Funkcjonalne też jest fajnie, powiem szczerze, że stół w tym miejscu jest, jakby zawsze tu miał być.

Co do róży - ja też nie mam raczej wątpliowści, że to Rugosa. A Twoje porównanie obu gatunków jest warte nowego wątku, bo jak widać rozróżnienie dzikiej i pomarszczonej nastręcza trudności.
Moja sugestia byś takowy założyła, bo masz doświadczenie z obydwoma gatunkami.
Będzie jak znalazł

A propos, różę dziką znam nadto dobrze. Nie raz, ja i M, chodziliśmy po polach i zrywaliśmy jej owoce na wino.
Rosa rugosa też mi doskonale znana. Z płatków jej kwiatów robiłam konfiturę, szkoda że nie spróbowałam zrobić konfitury z jej owoców. Miałam do niej łatwy dostęp, bo rosła w ogromnych ilosciach przed jedną z działek. Niestety, dwa lata temu nowy 'właściciel' wszystko wykarczował i posadził żywopłot z ligustru.

Debro, aby założyć nowy wątek, muszę mieć dokumentację fotograficzną obu róż w różnych stadiach rozwoju, a nie robiłam fotek. Muszę nad tym pomyśleć, może w przyszłości, jak będę mieć więcej materiałów. A radą mogę zawsze służyć, jak coś o danej roślinie wiem. Pozdrawiam

Basiu, to 'machnijcie' razem z Agnieszką nowy wątek - jest naprawdę sporo złych/błędnych informacji o tych dwóch gatunkach. Warto je opisać, by się nie myliły, tak myslę.

A ja wkleję swoje zdjęcie moje Rugosy

AgnieszkaW napisał(a)

Debro, aby założyć nowy wątek, muszę mieć dokumentację fotograficzną obu róż w różnych stadiach rozwoju, a nie robiłam fotek. Muszę nad tym pomyśleć, może w przyszłości, jak będę mieć więcej materiałów. A radą mogę zawsze służyć, jak coś o danej roślinie wiem. Pozdrawiam

Rozumiem, jesteś bardzo dokładna, co widać w ogrodzie, a ja to doceniam, bo to wielka cecha.
Ja po prostu widzę, ile jest nieścisłości w kwestii tych dwóch gatunków, ale rozumiem.
Może z czasem

Tak patrzę na te moje zdjęcia i pomyślałam, że coś wyjaśnię.
O tu na przykład:



Na jabłonce wisi obrazek, zawsze tam był, jak przejęłam działkę, był. No niby mogłabym go zdjąć odcinając gałąź, na której niemal wrósl w drzewo, ale jakos nie mam ani ochoty, ani odwagi, ani chyba większej potrzeby...

To Matka Boska Częstochowska, bardzo stary obrazek, w bardzo starych zniszczonych ramkach...
Ja jestem agnostykiem, ale kiedy na niego patrzę mam takie dziwne odczucie szacunku dla tego starego obrazka, no i nie ukrywam, że po cichu wierzę, że chroni mój ogródek...

Na temat róż się nie wypowiadam, bo wiedzy brak, ale bardzo chętnie składam gratulacje z okazji pierwszej setki z życzeniami, aby Ci pięknie rosło i kwitło
Dla Ciebie moja róża

Elu, jakaś Ty spostrzegawcza! I wielkie dzięki za taką cudną różę

No fakt, pierwsza setka w niecałe trzy miesiące!
Jestem z Wami od 5 kwietnia 2013!

Nie żeby czas mi się dłużył , ale jest tak bogaty we wrażenia, że czasem myślę, że to już rok!!!!!

Debra napisał(a)

(...)No fakt, pierwsza setka w niecałe trzy miesiące!
Jestem z Wami od 5 kwietnia 2013!

A nie mówiłam żeś 'kobieta żywioł'?
M.in. to, co zdziałałaś na działce i ta setka są na to dowodem!
Słoneczka Ci zostawiam

Gratuluję pierwszej setki