Dzisiaj rewolucji ogrodowych ciąg dalszy.
No bo skoro znalazłam miejsce na ten stół - prezent od syna! - to musi mieć na czym stać. Na trawniku to kiepskie rozwiązanie, bo trawnik pod drzewami is tolem, dość szybko i tak zmarnieje.
Zatem deski są, już pomalowane, potem wytyczanie miejsca, cięcie krawędzi trawnika - bo chcę mieć ten podest pod stół wpuszczony w trawnik, tak by był na równym poziomie. Do koszenia bardzo wygodne.
No a potem rwanie darni

Połowa zrobiona, reszta jutro. Nie dałam rady na raz !
Zakwitła mi Rosa rugosa!
Musi być jakaś inna, bo jak wszystkie pomarszczone dawno przekwitły i mają już te czerwone owocki, moja zaczyna kwitnąć!