Debra, nie wiem ile masz wzrostu, ale dla mnie to Ty wielka jesteś, od dzisiaj nazywam Cię Pani Złota Rączka .
Odnośnie zawciągu nadmorskiego to on chyba woli słońce i sucho.
To fajnie, że kwitnie Moja pomarańczowa mocno się porozsiewała, a to dlatego, że zostawiam przekwitnięte kwiatostany. W tym roku mają wyjątkowo duże liście i czasem 'mdleją', ale po podlaniu zaraz się prostują! I Ty niedługo będziesz miała ich więcej jak zostawisz nasiona. Przypuszczam, ze nasiona muszą ulec stratyfikacji.
A wiesz, że ja teraz sobie przypomnialam, że moja Flammentanz kiedyś powtórzyla kwitnienie, ale bardzo skąpo. Czyli wyjątki się zdarzają
Krysiu, nie mam wilczomlecza obrzeżonego oprócz sosnki, który mi od sąsiadki wparował. Wojuję z nim kilkanaście lat bez efektów. Chyba skapituluję, bo rośnie w miejscu systematycznie przeze mnie omijanym
Nie miałabym nic przeciwko temy, żeby się rozsiała Ta odmiana pięknie się przebarwia na brązowo, a liście ma tak grube, że nigdy nie mdleją, no ale tak jak pisałam, ona ma głęboki cień przez 3/4 dnia.
Ten rok na wyjątki i odstępstwa od reguły jakos szczególnie podatny.
A sosnkę zostaw. Ładny jest. Co sie będziesz 'kopać z koniem' )))
Ja posadziłam obrzeżonego w ubiegłym roku. Na wiosnę znalazłam kilka malutkich siewek. Nawet je przesadziłam i teraz sobie rośnie, ale jakos powoli. Normalnie ma z 50-60 cm, a ten ledwie nad ziemią