Witaj Debro, przybiegam ze sprostowaniem. Pisząc w wątku Danusi, że z każdego niegrzeszącego urodą spłachetka ziemi potrafi zrobić cudo nie miałam na myśli ogrodu w którym tworzyła metamorfozę, bo zdjęcia zobaczyłam dopiero teraz. Ogólnie chciałam po prostu wyrazić podziw dla Jej wiedzy i umiejętności. Mając świadomość wyglądu swojego ogródka, jak też tego, że moja wiedza ogrodowa raczkuje dopiero, nigdy nie odważyłabym się krytykować kogokolwiek. To prawda, że każdy tworzy taki ogród na jaki może sobie pozwolić i tak samo kombinuję ja. Zapewniam Cię, że ani Ciebie, ani nikogo innego nie chciałam urazić, a jeśli tak się stało - przepraszam. Pozdrawiam
Kasiu, ja w żadnym przypadku nie poczułam się urażona, mnie raczej chodziło o właścicieli ogródka. Pomyślałam, jak ja czułabym się w ich skórze.
Dochodzenie do pięknego ogrodu - cokolwiek to oznacza, bo każdy widzi to inaczej - to długa droga, wyboista , a przede wszystkim kosztowna.
Tyle mamy roslin w ogrodzie, na ile możemy sobie pozwolić, a czasem też brakuje pomysłu, wiedzy....
Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Mam nadzieję, że wyjaśniłam moje intencje. Ja mam zawsze dobre, ale z intencjami wiadomo jak jest )))))
Ot, tak się podzieliłam, bo ostatnio mam nowy wspaniały sklep z winami pod bokiem. Co tydzień są degustacje, nowe wina, strasznie fajni ludzie, ceny nawet sensowne, a ja kocham wino Oprócz ogrodu.... )))
Wiem, punkt 9. Nie trzymam paskud, mam za mały ogródeczek.