Zgodnie z zapowiedzią, u mnie nieco się ruszyło

a dokładniej rozpoczeliśmy prace nad bokiem ogrodu i kończymy przód.
Rozpisywać się nie będę, a wrzucę kilka fot, o które mnie tu parę osób prosi i prosi, a ja niegrzecznie te prośby ignorowałam....
Prztpomnę, że zaczynaliśmy od takiego stanu... moje pomysły wyznaczały jedynie patyki, z których nikt nic nie wiedział tylko ja
Następnie wszystko zostało wyplewione,przekopane i zamówiona została ziemia:
Z kilkoma przeciwnościami pogody, zmiemię rozwieźliśmy, wymieszaliśmy z pokaźną ilością kompostu:
i mogłam przystąpić do przymiarek:
które oczywiście musiały zostać zmodyfikowane ze względu na warunki glebowe, ale kto tego nie przerabiał