Mięsem karmi i to jeszcze takim krwistym, a na pewno przyznać się nie chce
Poli przecudne masz te trawy, ja mogę się tylko okazałym giganteusem pochwalić, ale zawsze to coś
Co do przykrej sprawy brak słów, ale zazdrość nie zna granic...
A ja wysuwam teorię, że coś w tym jest. Ale to tylko w sytuacji tegorocznej, a jasnowidzami nie jesteśmy, jak będzie ...
Wycinałaś dość wcześnie, do tego zacisze i mikroklimat spowodowały, ze trawki szybciej się wybudziły. Potem , jak już podrosły, miały siłę oprzeć się przymrozkom.
Ja czekałam do kwitnięcia forsycji, mam wrażenie, ze miskanty wtedy żyły, ID na 100% były ładne po zimie. Przycięłam, a kilka dni później przyszły mrozy -7 stopni i szlag wszystko trafił...
Co nie znaczy, ze zwykle tak jest. Ta wiosna byłą nienormalna ...
Zatęskniłam do twojego trawiastego ogrodu. Moja rabatka z ID i baronami - daleką drogę po tej wiośnie musi przejść do takiego efektu, jak u ciebie.
Idę pooglądać twoje szarości.
Głowa do góry. Czytam o przykrościach, nie wiem o co chodzi, ale trzymam kciuki, by było dobrze. Tulę i buziaki ślę