Ewo, ja tez sypię jak leci, ale w międzyczasie obsypuję warstwę "jak leci" albo obornikiem, albo drobniutką korą, albo grubszą frakcją z przesiewania kompostu, albo chociaż kartony rozkładam. Niby nic, a na proces i jakość (późniejszego) kompostu ma to kolosalne znaczenie zwłaszcza sanitarne.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Iwonko, nie mam czasu na bawienie się w robienie kilku różnych gnojówek. Od początku sezonu do końca lipca podlewam ogród co trzy tygodnie gnojówką z pokrzywy plus do wiaderka dodaję to co mam- czyli babka, mnieszek, podagrycznik, wrotycz, młode liście bzu czarnego. Nie robię osobnych gnojówek tylko wszystko zielsko do jednego wiadra w zależności co mam. Nierozcieńczonymi gnojówkami podlewam też kompost. Gnojówek nie nastawiam na cały sezon tylko systematycznie robię nowe, dodając rośliny które się pojawiają. Na drugi ogród, na raz potrzebuję 5 dużych wiader nierozcieńczonej gnojówki plus trzy na kompostownik.
Gnojówkami nie podlewam hortensji, smaragdów i trawnika. Drzewa dostają tylko dwie dawki w sezonie-raz pokrzywa i raz skrzyp.
Od sierpna stosuję gnojówkę ze skrzypu plus podagrycznik i wrotycz.
Skrzyp z wrotyczrm jak najbardziej teraz można używac Wrotycz dodawany systematycznie do gnojówek to naturalny wróg opuchlaków. Tylko warto podkreślić, że systematyczne Jednorazowa aplikacja nic tu nie pomoże
Z moich obserwacji wynika, że conajmniej jeden sezon. Jakoś w drugim sezonie epojawiły się u mnie opuchlaki i od razu zaczęłam stosować wrotycz-po roku chyba się wyniosły.