Hej Patrycja
Tak, seslerię cały czas tnę dwa razy do roku, choć nie ukrywam, że zaczyna mnie denerować ilość pracy jaką trzeba wykonać przy cięciu i dlatego w tym roku zaczęłam bardzo ograniczać ilość seslerii. Mam plan ab yw następnym roku całkowicie wyprowadzić ją z ogrodu.
W drugim ogrodzie teraz gdzie nie sięgniesz okiem to wschody warzywne i krzewy owocowe ale w tematach warzywnych to ja dalej czuję się jak w 2011 jak zaczynałyśmy przygodę z ogrodem
Na szczęście miałam przyjemność poznać dobrą duszę, która podobnie jak Toszka, prowadzi mnie przez meandry warzywnictwa
Dziękuję Haniu, że pytasz o zdrowie. Te ostatnie 3 lata były bardzo ciężkie...po wypadku miesiące rehabilitacji i wiele problemów z nogą, a póżniej wyszła nietolerancja na gluten, nabiał, problemy z cukrem...dlatego dwa lata temu postanowiliśmy o zmianie charakteru drugiego ogrodu i dązymy do samowystarczalności warzywniczej ze względu na zdrowie. Jesienią rozpoczęłam tez stawianie pierwszych kroków w zimowej uprawie warzyw i mieliśmy piersze, małe sukcesy. Dużo nauki jeszcze przede mną ale czuję wielką satysfakcję i radość.
Graby zmężniały przez te lata ale nadal je ostro tniemy bo inaczej byśmy sobie z nimi nie poradzili Prawdą jest, że to był ogromny błąd, że posadziliśmy ich 8 szt w tak małym ogrodzie...Dzisiaj jeszcze siły są na skakanie po wysokiej drabinie ale co będzie za 10-20 lat??
Bardzo dobra sugestia. Ostatnimi czasy warzywniki są w modzie na Ogrodowisku. My przeznaczyliśmy niemal połowę tyłu ogrodu na część warzywno-owocową (21x26m).