Boli jeszcze, za długo siedzieć nie mogę, oszczędzam się ciągle...dzisiaj jedziemy późno wieczorem, jutro muszę kuchenne rewolucje przeprowadzić, dobrze, że córcia tort mi upiecze. Chłopcy mi pomogą w kuchni, damy radę
Wreszcie pada u nas!!! Mam nadzieję, że Pszczynę też deszczyk nawiedził...przynajmniej w nocy nie będę podlewać
Ale jestem ciekawa, jak sobie te podzielone żurawki radę dają...o róży nie wspomnę...