Tak, jesteśmy w Pszczynie Zrezygnowaliśmy z imprezy dla krwiodawców... Zapraszam, przyjedź Będziemy za tydzeiń także...gdyby Ci nie odpowiadało zawsze możemy się u nas spotkać...ale w Pszczynie będziemy. Przecież wiesz...możesz przyjeżdżać i tu, i tam kiedy tylko masz ochotę

Jednak nas ciągnie tutaj...zrezygnowaliśmy z imprezy...bo wtedy nie nie bylibyśmy tutaj
Limusie różowieją, nawet miśki...dalie wielgaśne, róże kwitną, chociaż coś je zżera, jakieś gąsienice zielone, ale niektóre mają listki takie szarawe...musiałam wybrać na co pryskać : robale czy grzyb...wybrałam śmierć robalom
Te biedronkowe jeżówki trzeba eksmitować...włażą na te "szlachetne"...tylko gdzie...?
Jutro może róże opielę...już trzeba by było...tylko czy kręgosłup pozwoli...

Hej Kasiu pozdrawiam wieczorowo

Mirka napisał(a)

Hej Kasiu pozdrawiam wieczorowo

Ja też Mireczko Miło, że zajrzałaś
Już lecę zobaczyć co u Ciebie.

Ha, ha, ha.... to tak jak ja.. mi sie nie che ruszać z ogrodu nigdzie .. tu mi najlepiej....
A kiedyś to tylko czekałam na jakąkolwiek imprezkę, wyjście z domu, cokolwiek

asc napisał(a)

Ha, ha, ha.... to tak jak ja.. mi sie nie che ruszać z ogrodu nigdzie .. tu mi najlepiej....
A kiedyś to tylko czekałam na jakąkolwiek imprezkę, wyjście z domu, cokolwiek

My tu za rzadko jesteśmy...tak szybko się nam nie znudzi. Dzisiaj po kościele jechaliśmy na lody do Pszczyny...matko, ile ludu zjechało...zupełnie zapomniałam, że Pszczyna to miasto turystyczne...to nie dla mnie już...a tylko 6-7 km dalej...spokój, sielsko Leżaczek, słoneczko...chce się żyć

Najpierw hortusie dla Ani i Bogusi. To młodziutkie misie



i na pierwszym planie, dalej limki

Kasiu zaglądam wieczorkiem ,niech będzie w piątek

daliowo