Kindzia
12:58, 23 mar 2014
Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042
Wszystko się pochrzaniło, musieliśmy wczoraj wieczorem wracać, M rano dzisiaj do pracy...
Pogoda się zepsuła, więc tak bardzo mi nie żal...
Ale wczoraj, jak taki sztab ludzi w ogród poszedł
wszystko zrobiliśmy, co zaplanowane było
Podzielone, przesadzone astry. Przesadzone jeżówki. Posadzone pierwiosnki. Wypielone przed furtką i przeniesione malutkie tawuły. Przesadzone odętki (miejsce na pagodę trzeba było przed umbrą zrobić). Wypielona cała skarpa. Wszystkie róże dostały Magiczną. Reszta podlana z konewki! z azofoską w płynie. Postęp w huśtawce widoczny. Naszykowane rozplenice i astry jako dary
Czas na leżenie, piffo i grilla też był


W przyszłą sobotę kostrzewy pójdą pod nóż...siostra przyjedzie po sadzonki z podziału
Aaaaa...iryski pumilo zaczyna być widać!!!
I relacja cięgiem
Pogoda się zepsuła, więc tak bardzo mi nie żal...
Ale wczoraj, jak taki sztab ludzi w ogród poszedł


Podzielone, przesadzone astry. Przesadzone jeżówki. Posadzone pierwiosnki. Wypielone przed furtką i przeniesione malutkie tawuły. Przesadzone odętki (miejsce na pagodę trzeba było przed umbrą zrobić). Wypielona cała skarpa. Wszystkie róże dostały Magiczną. Reszta podlana z konewki! z azofoską w płynie. Postęp w huśtawce widoczny. Naszykowane rozplenice i astry jako dary




W przyszłą sobotę kostrzewy pójdą pod nóż...siostra przyjedzie po sadzonki z podziału

Aaaaa...iryski pumilo zaczyna być widać!!!
I relacja cięgiem
