No toś mnie pocieszyła tymi astrami - też je zostawiam. No normalnie nie mogę... jak sobie wspomnę te moje zeszłoroczne parapety to ja zupełnie nie wiem jak to było możliwe... w tym roku więcej kupuję wieloletnich roślin i jakoś nie mam ochoty na jednoroczne... zresztą w razie czego to kupię... wiele ich nie będę potrzebowała... Ale pomidory to dzisiaj wsadziłam w doniczki wieksze... uffff... bo już myślałam, ze będą owocować w tej paletce
Spotkanko z Elą na pewno super - pozytywna Dziewczyna to jest
U mnie zimno jak pieron... brrrr... deszcz ok - ale zimno, fuj...
Uśmiałam się jak sobie wyobraziłam jak wozicie tam i nazad te cynie już sobie wyobrażam minę mojego eMa jakbym mu powiedziała, że jeździmy z kwiotkami
Co zdecydowałaś z różą - Indgrid czy Gospel??? W porównaniu z Ingrid to Gospel jest faktycznie bardziej purpurowa niż czerwona
Pierwszy raz, to uważnie jechała, dlatego wolniej
Nie mogłam na klucz, była umówiona
Już nie przesadzaj, wcale Cię nie wyganiam Przyjedziesz raz na ruski rok, to musisz swoje odsiedzieć.
Dzisiaj jeszcze gorzej na dworze, a ja plany z oknami na dzisiaj w Zabrzu miałam...nici z tego. W sobotę trzeba w Pszczynie myć, mam nadzieję, że przestanie padać. Nowe firanki mam, chyba mnie pokręci jak się nie da myć
I jeszcze po tą różę chciałam jechać...najwyżej po świętach dopiero pojadę. Muszę do pani zadzwonić i sobie zaklepać, żeby mi nie wykupili
Bogdziu, to, że mamy blisko, jeszcze nie zanaczy, że się ciągle spotykamy...jeszcze czasu potrzeba
Tu, na Śląsku miasto koło miasta, dlatego te odległości takie. Niestety, to skupisko miast ma wiele złych stron
Bociuśka...ja Cię na prawdę lubię jak nie wiem co... Mnie się podoba i mi leży, ale tam nie ma na takie poduchy miejsca...hakonki dupska mają wielkie, mnie coś smukłego tam się tylko zmieści. Kulaski świeżoki przycięte, chcę je większe puścić, gdzie mi się tak hakonki zmieszczą...teraz jest może z 50-60 cm odległości między nimi...widziałaś molinię Dauerstrahl??? Może to???