Ja liczę na to, że do Twojego ogrodu to co najwyżej deszcz doszedł....te powalone drzewa ( tak olbrzymie i to z korzeniami) to jakiś horror dosłownie....oj nie chciałabym podobnych przeżyć...trzymam kciuki za ogródek
Kasiu widziałam już wczoraj w wiadomościach Pszczynę Mam nadzieję że ciebie ominęło U nas miejscami ulewa miejscami ani kropli to może i w Pszczynie tak było Buziaczki
Sorry, taki mamy klimat... Trudno, przecież domu nie przeniosę...domu jak domu, ale ogrodu
W Zabrzu od 14,00 pada. Raz bardziej, raz mniej, ale burz nie ma.