Muszę się przyznać już kilka razy zbierałam się do wstawienia zdjęć
ale szlag mnie trafia - przy wczytywaniu - wczoraj poszłam zrobić sobie kawę, prawie całą wypiłam zerknęłam co w telewizji- wróciłam i co
I nic dalej się mieli
No przecież cholery można dostać - a ja tak bardzo chciałam pochwalić się

skromnymi rabatkami, roślinkami które dostałam

od duszków

trochę ponażekać że nic mi nie rośnie, albo raśnie ale nie to co ja bym chciała i tak ble ble ble
Toszka widzę że już jesteś, szczęśliwa że w domu

zrozpaczona widokiem ogódka po upałach. Kopytnik u mnie nadal leży jak leżał, nadal jest zielony. Ale u mnie woda non stop stała u niego pod nogami, na te upały uruchomiliśy wodospad, w strumyku eM zrobił tamę żeby woda mogła wsiąkać na boki. Nie spsób było ciągle stać z wężem, no i ta różnica temperatur. Powietrze 38C a woda z rury aż zęby trzeszczą, a tak cieplutka woda tylko wilgotna
Niestety kilka zórawek (sadzonek) nieprzeżyło ale które to były Tesi czy Toszki to za cholerę niewiem

Za to od Tesi: panienki ( te białe) szaleją zakwitły i mam nasionka więc bezie tego troszke i ciut ciut, werbena - kilka sadzonek się przyjęło z czego 2 kwitną mam nadzieję że dadzą nasionka.
No to by było na szybko tyle.
Liczę że w końcu uda mi się wgrać zdjęcia, bo mam wielką ochotę zacząć pożądki na ogródku. Bo roślinek do nasadzeń jest już toszkę, małe bo małe ale są - przecież urosną

A pryz waszej pomocy z tego misz masza który mam wyczaruję że będzie "sielsko czrodziejsko"