Też mam tak wygięte sosny, po tornadzie w 2007 tys roku, o rany, nigdy wcześniej i później czegoś takiego nie przeżyłam, zostały krzywe, ale górą się wyprostowały; no narozrabiało, sprzątania full, drzewo do kominka się przyda, trzeba plusów szukać, masz ich sporo, ale to sprzątanie...uff wiem, co to znaczy. Trzymaj się Aniu

O matko współczuję strat i bałaganu

Aniu porządki w ogrodzie już zakończone ?

Witam,
Aniu ależ u Ciebie się działo dobrze, że nic większego się nie stało

Strasznie mi szkoda tych drzew, szczególnie tej krzywej sosny, ale dobrze, że Wasz dom i Wy nie ucierpieliście.

Zaczęłam czytać od początku i dopiero teraz zobaczyłam te połamane sosny. Oj znane widoki, znane... U nas wczoraj oderwał się ogromny konar dębu. Trzeba wyciąć całe drzewo, bo przechyla się teraz w stronę ogrodzenia. Te nieszczęsne wiatry! Wieje i wieje, a od początku sierpnia ani kropla deszczu nie spadła. Podobno w piątek ma padać.
Łączę się w działaniach i zasuwam sprzątać tony dębowych liści.

Współczuję tego bałaganu i strat. Szkoda drzew. Dobrze że dom nie ucierpiał i że nikomu nic się nie stało. Klimat nam się robi dziwny ostatnimi czasy. U nas jakieś 3-4 tygodnie temu też istny huragan. We wsi dach jeden zupełnie zerwało. Się porobiło z tym latem. Posprzątacie, pomalutku, pomalutku i będzie pięknie! Wspieram!
Parawaning mnie lekko śmieszy, ale to taki śmiech...bo lepiej śmiać się niż płakać. Uważam, że to masakra. Kolega wrócił znad Bałtyku - też mi o tym opowiadał i pokazywał zdjęcia. Ludzie sobie odgradzali małe prywatne plaże już przed 6 rano! Trochę chce mi się Bałtyku w przyszłym roku (choć ja raczej górolubna ) ale chyba poza sezonem i raczej poszukam jakiegoś odludzia. Nie wiem tylko czy to odludzie nad Bałtykiem jest w ogóle możliwe??

Jest możliwe Trzeba tylko dobrze szukać a znajdzie się jeszcze kilka naprawdę malutkich wioseczek nad Bałtykiem ale na mapach proszę nie szukać, rzadko na której są zaznaczone

Aniu, Twoje fotki jakby wyjęte z mojego otoczenia. Wczoraj przeszła taka nawałnica, że uciekałam w popłochu przed skwierczącymi liniami wysokiego napięcia i łamanymi konarami drzew, bo się znalazłam w samochodzie akurat "jak się zaczęło". Dopiero teraz mam prąd. Straty są u nas okropne. Niewiele brakowało, by spalił się kościół. Nawet w mediach wielkopolskich było o pożarze w mojej wiosce jako jednym z najpoważniejszych. Żywioł przeokropny i te skrajności. Gdzie jest polskie lato ja się pytam? Co z tym społeczeństwem i parawaningiem? Co Ci wszyscy ludzie sobie myślą? Ja czegoś takiego wcześniej nie widziałam. Więcej nad polskie morze chyba nie pojadę, może na jakieś odludzie z jednym sklepem albo bez.
Mentalnie pomogę posprzątać . Dziś pot po tyłku leciał, bo było tak duszno od tego deszczu, a ziemia spieczona na skwarek od ponad dwóch tygodni, a ja sprzątałam i rozumiem Cię bardzo wymownie. Drzew szkoda, ale wichury takiej nic nie wytrzyma.

Ja dzisiaj rąbałem drewno do kominka a to czego się nie dało siekierą to spalinową trzeba było W trawniku pełno wiór których nawet kosiarka nie chciała zebrać Po jakimś czasie nabiorą patyny i ich nie będzie widać a jeszcze ziemię użyźnią

Czytałam artykuł, że jeśli zastaniemy na plaży rozłożony pusty parawan to jak najbardziej mamy prawo go złożyć i oddać do biura rzeczy znalezionych... może to jest sposób